Remont w pokoju Miśka to było dla mnie nie małe wyzwanie.
Najpierw poszukiwanie inspiracji, planowanie, poszukiwania mebli, wreszcie realizacja.
Dziękuję raz jeszcze wszystkim , którzy pomagali mi przy wyborze mebli a także kibicowali przy każdym etapie tego przedsięwzięcia.
Ściany zmieniły kolor /były zielone/ na biały, zrobiło się jasno. Kupiłam nową szafę i regał , ale o nich w osobnym poście, bo jak zauważycie na zdjęciach, początkowo zdecydowałam się na inne a w dniu zamówienia zmieniłam zdanie /kobieta zmienną jest/. Pomalowałam meble, które były wcześniej. Zrobiłam kilka fajnych projektów. Niektóre już pokazywałam jak np. ten kalendarz . W tej chwili wiszą trzy miesiące. I albo powieszę cały albo będę zmieniała i wieszała nowe karty z kolejnymi miesiącami.
Zawisły nowe lampy papierowe, które dodatkowo udekorowałam, na jednym namalowałam paski markerem, na drugim przykleiłam kropki z czarnego papieru samoprzylepnego, posłużyły do tego kolorowanki samoprzylepne córki. Okablowanie kupiłam w Ikei, komplet potrójnych kabli Hemma , a papierowe kule w Jysku.
Czas na przedstawienie komody w nowej wersji.
Komoda kiedyś wyglądała tak, zdjęcie ze strony BRW.
Pomalowałam ją białą farbą kredową Annie Sloan. Nigdy wcześniej nie malowałam farbami tego typu. Chciałam wypróbować ją choćby dlatego, iż nie trzeba szlifować mebla przed jej nałożeniem. Tym bardziej , że czekało mnie szlifowanie łóżeczka, mnóstwa szczebelków.!
Powiem szczerze, jestem trochę zawiedziona. Pierwsze co przeszkadzało mi po otwarciu puszki , to dziwny zapach, który trudno tolerowałam i po kilku godzinach malowania w małym pomieszczeniu, przechorowałam.
Musiałam pokryć farbą kilkukrotnie aby nie przebijał ciemny kolor. Szlifowałam i malowałam i zużyłam ponad połowę farby. Miała być wydajna. Szybko wysycha więc można nakładać kolejne warstwy podczas jednodniowego malowania. Jednak trzeba sprawnie malować, ponieważ za którymś pociągnięciem ma się wrażenie , że farba się wałkuje.
Na pewno farba ta ma swoje plusy i uważam , że jest idealna do malowania w stylu schabby chic, idealna do przecierek.
A może po prostu przyzwyczaiłam się do farb akrylowych, gładkiej , satynowej powłoki, a może nie potrafię się nią obsługiwać. Chętnie wybrałabym się na jakiś kurs i poznała tajniki tej farby. Potencjał ma, nie ulega to wątpliwości ale... to ale . No cóż, komoda nie wygląda najgorzej. Znajomi mówią, że jest świetna, więc może lekko się uprzedziłam do farby. Dla polepszenia efektu dodatkowo pomalowałam szuflady dodając kolor. Również Annie Sloan , paris grey. Na koniec pokryłam woskiem bezbarwnym.
Wzór rombu uzyskałam wycinając szablon, a do pomalowania pasków wykorzystałam taśmę malarską.
Na pewno będę jeszcze próbowała malować tą farbą, a może ktoś z Was miałby dla mnie jakieś wskazówki, będę wdzięczna !
Zmieniłam również w komodzie uchwyty, drzwiczki dostały ceramiczne uchwyty z cyferkami , natomiast w szufladach zamontowałam zwykłe metalowe uchwyty, które pomalowałam na czarno i dokleiłam gwiazdki.
Jak widać Misiek był bardzo zainteresowany udziałem w sesji i budowaniem z klocków, i ciągle wchodził w kadr. Nijak nie udało mi się go przekonać aby na chwilkę opuścił pokój, hi hi hi, wyganiają z własnego pokoju, hi hi hi.
Kupiłam stolik i dwa krzesełka, Ikea seria Sundvik.
Pokój Miśka miał być jasny, z przewagą koloru białego, z dodatkiem koloru szarego i czarnego. Neutralna baza miała być tłem dla kolorowych zabawek dwulatka. Ale postawiłam również na wzóry, których jest wiele ale łączy je kolor. Chmurki, kropki, paski, zygzaki, romby, gwiazdki. Zaszalałam.
Zabawa wzorami bardzo mi się spodobała !!
Chcę jeszcze !!!!, hi hi hi.
I co o tym myślicie ?
Wielki buziol !!!!
Swietny pokoik:-) Te wstawki na komodzie są genialne!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) !
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem, ta komoda jest rewelacyjna. Wzory na szufladach spowodowały, że mimo białego koloru tętni życiem. Zdecydowanie jestem na tak !!!
OdpowiedzUsuńMiło, że się podoba. Sama jestem zadowolona z efektu jaki przyniosło pomalowanie szuflad, pozdarwaim
UsuńAlu...wyszło super...bardzo wszystko mi się podoba ;-)...a komoda obłędna. Buziaki dla Ciebie i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu , i Tobie życzę udanego dnia !:)
UsuńKomoda dopelnia calosci.. Super pomysl... Ale najbatdziej podoba mi sie kalendarz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
M,
Kalendarz łatwy do zrobienia, polecam !
Usuńrewelacyjna komoda, kalendarz...cudnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ! :)
UsuńKomoda wygląda świetnie! Misiek ma pokój pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
:)
UsuńBardzo lubię kiedy pokoje dziecka są urządzone w jasnych i neutralnych barwach, ponieważ same zabawki wprowadzają dużo koloru. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy....ta komoda wyszła Ci rewelacyjnie :) A te okucia na rogach super wyglądają na białym tle. Mam do pomalowania dwie komódki na biurko z Ikei i tak mi się nie chce, ale jak patrzę na Twoją pracę to znaczy że jestem bardzo leniwa :) pozdrawiam, Basia :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś leniwa !!!!, robisz tyle ślicznych rzeczy, masz cierpliwość, a meble doczekają się przemiany, jestem tego pewna !!!!, pozdrawiam
UsuńPokoik jest cudowny po prostu brak mi słów tak mi się podoba,synek miał racje żeby nie wychodzić z pokoju bo ja też bym nie wyszła.Buziaki Ewa.
OdpowiedzUsuńBuziaki Ewuś :)
Usuńczarodziejka jestes
OdpowiedzUsuńZ krainy deszczowców, hi hi hi , pozdrawiam Aniu
UsuńPracowita mrówka z Ciebie i do tego jaka pomysłowa!:-) Świetnie to zaaranżowałaś i wykonałaś. Komoda jest MEGA!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, szuflady nadały charakteru :)
Usuńpokoik jest przepiękny i ta kolorystyka którą uwielbiam...komoda wyszła genialnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Komoda nie do poznania, wygląda extra więc pewnie przesadzasz z tymi trudnościami ;) ale chyba nie skuszę się na taką farbę po Twoim opisie hehe Pomysł na kalendarz super Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa myślę , że z tą farbą trzeba umieć postępować i tyle, i nie do wszystkiego się nadaje, pozdrawiam
UsuńO kurcze... szczęka mi opadła... Pokoik jest cudowny... Od dawna nosiłam się z zamiarem powieszenia u Gabrysi w pokoju kilku takich papierowych kloszy i tu nagle widze to u Ciebie... Wyszło rewelacyjnie!!! Podziwiam całym sercem!
OdpowiedzUsuńJa te klosze powiesiłabym gdzie się da !!! hi hi hi , zamówiłam kilka na taras , takich solarnych kulek, bardzo fajne i tanie , pozdrawiam
UsuńBardzo mi sie podoba ten pokoik!!!! A komoda wyszła rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńNo kochana kawal dobrej roboty! Ta komoda, naprawde mistrzostwo! Ja tez osttanio malowalam nowiusienka komode, ale z koleji matowa farba olejna na bazie wody. Troche dziwnie to brzmi, ale do tego typu rzeczy jest super. U mnie kolejna odslona salonu :)
OdpowiedzUsuńTa komoda ma jakieś 8 lat ale głównie służyła jako przewijak więc blat w ogóle nie jest zniszczony. Zresztą jak na mebel z płyty jakość idealna, była jak nowa. Zaraz do Ciebie zajrzę :)
UsuńPokój wyszedł ślicznie! Ja maluję pierwszą warstwę farbą nierozcieńczoną. Kolejne bardzo źle się nakłada bez rozcieńczenia i dlatego bardzo ją rozcieńczam. Po pierwsze maluje mi się wtedy bardzo łatwo, a po drugie o wiele mniej farby zużywam. Do rozcieńczenia odlewam farbę do słoika. Pokrywałam ciemne biurko i stół, ale farba miała szaro-beżowy odcień i nic mi nie wybijało. Pozdrawiam Kasia :)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę. Tak zrobię następnym razem, pozdrawiam
UsuńŚlicznie wyszedł pokoik:) Fajny pomysł z tymi kulami:) A komoda bardzo mi się podoba::)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper pokój taki niesztampowy :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza super....fajna aranżacja pokoju ...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńna pewno Twój maluch jest zachwycony :) Pokój wygląda świetnie. Kolory, wzory wszystko współgra z sobą idealnie. Bardzo podoba mi się komoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Jest świetny!
OdpowiedzUsuńWspaniały pokój Ci wyszedł :) Modna czarno-biała kolorystyka, pasuje do chłopięcego pokoju. Cudowna komoda. Papierowe lampiony dodają fajnego klimatu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiekny pokoik, a ta szafka to rewelacyjnie wyszła. Bardzo pomysłowo!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Na pewno będę tu powracać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! Komoda wyszła kapitalnie! Ogólnie świetny dobór kolorów i wzorów!!!;)
OdpowiedzUsuńbuziaczki
Wyszło wspaniale!
OdpowiedzUsuńCo prawda co do zestawienia tych kolorów w pokoju dziecięcym miałam z początku pewne obawy, ale jest ładnie.... :)
Kobietki , dziękuję Wam za ciepłe słowa !!!!
UsuńDorotko miło mi , że i Tobie się podoba mimo wcześniejszych obaw. Druga strona pokoju jest bardziej kolorowa i ta baza jest potrzebna dla uspokojenia. A zresztą wiesz, że zabawki nie leżą cichutko pochowane tylko są wszędzie kiedy bawią się dzieci. Ta baza uspokaja i wprowadza większy porządek, pozdrawiam
Super :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, bo to moje kolory :)
Zazdroszczę trochę, że już Misiek bawi się w pięknym wnętrzu - u nas duże opóźnienia w pracy, ale wczoraj dotarło łóżko piętrowe i pierwsza noc zaliczona :)
Hm mam lampion akurat u nich, myślałam o zastosowaniu taśmy dekoracyjnej by trochę go zmienić, ale podsunęłaś mi pomysł, by kilka kul wykorzystać :)
Komoda wygląda świetnie - tej farby nie znam, więc nie pomogę.
Pozdrawiam!
To czekam na relację, dawno Cię nie było , pozdrawiam
UsuńCudny projekt wykonałaś.
OdpowiedzUsuńNie mogę się na patrzyć.
Pozdrawiam M.
:)
UsuńTrochę smutne jak na pokój dziecięcy:( Gdzie jakieś kolory? Przecież to jest pokój dziecięcy!!
OdpowiedzUsuńhttp://wirtualna-gazeta.blogspot.com/
Zabawki są kolorowe, czy całe wnętrze musi być w kolorach ????
UsuńZapraszam na kolejną odsłonę , będzie bardziej kolorowa, pozdrawiam
I to jest dowód na to, że za pomocą kilku fajnych trików można stworzyć nowe, ciekawe wnętrze:)
OdpowiedzUsuńGenialny pokój!:):)
Dziękuję !
UsuńNo dzień dobry pszczółko Ty moja pracowita :))))
OdpowiedzUsuńKochana kawał dobrej roboty!! Jak tak patrzę na to co uczyniłaś z tego zielonego pokoiku to mam ochotę u mojej córki coś zmienić.Fakt,u niej białe ściany...no może trochę przybrudzone ale z nazwy białe ale jakoś tak nudno mi się wydaje w porównaniu do pokoju Twojego synka :) A propos włażenia w kadr.Co Ty się swojemu małemu dziwisz jak moja ma 11 lat a specjalnie mi rękoma wymachuje jak zdjęcia próbuję robić i cieszy się z tego jak głupi do sera :))) I czasem tak mnie wnerwia,że odpuszczam,czekam aż wyjdzie na dwór lub do szkoły ;P Kurcze muszę pomyśleć nad jakimiś zmianami u niej.
Super Ci wyszło,powaga! :))))
Zapomniałam o banerku!! CUDNY!!!
UsuńAle pokój Twojej córci jest cudny !!!!! Pamiętam, biały, śliczny !!!!!!
UsuńA co do zdjęć to mam tak samo z Mileną !!!! Jeszcze na złość wchodzi albo coś postawi i wkurzam się i proszę , że za chwilkę skończę, ale ona ma niezłą zabawę, ach nasze urwisy, hi hi hi , ale smutno byłoby bez nich !
wielki buziol Beti !!!!
Piękny pokoik, komoda wyszła superowo- następnym razem spróbuj trochę rozcieńczyć farbę wodą. Śliczny chłopczyk, musi być zachwycony swoim pokojem :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam K.
Slicznie urządzony pokoik! Uwielbiam biel jednak moja 5-cio latka ciągle jest na etapie różu i o bieli w jej pokoiku mogę jedynie pomarzyc;-)
OdpowiedzUsuńJa własnie ostatnio się dowiedzialam ze są specjalnego farby do mebli z płyty - na szczescie dla mnie bo mam jeszcze 1 komodę do przemalowania:-) Dotychczas malowałam tylko drewno....;-) Pozdrawiam
Wyszło przepięknie :) Bardzo śliczny pokoik !!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ali, wyszło świetnie. Komoda - mistrzostwo! Zdolna jesteś kobitka ... no, ale dla takiego królewicza to ja się nie dziwię.
OdpowiedzUsuńBuziak dla Ciebie i dla Miśka :))) s.
Śliczny i bardzo gustowny pokój. Dla mnie tylko brak akcentów kolorowych jak na pokój tak małego chłopca. Rozumiem, że woliś tak monochromatycznie :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.sohomely.pl Nowy sklep z domowymi tekstyliami w skandynawskim stylu. Zapraszamy serdecznie!
OdpowiedzUsuńKomoda - koronkowa robota, ale warto było, bo wyszła Ci rewelacyjnie, jak i cały pokoik. Jedynie wzór na zasłonkach (choć uwielbiam zygzaki) bym zmieniła.
OdpowiedzUsuńGratuluję fajnego pokoju... Widać,że dużo pracy tu włożyłaś. Zgadzam się Anicją, zasłonki też bym zmieniła na jakieś spokojniejsze. Reszta SUPER! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpokój cudny:) a kalendarz jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie! Uwielbiam takie metamorfozy :) aż ciężko uwierzyć, że to ta sama szafka. Sama ostatnio również dokonywałam zmiany oblicza naszej Besty z Ikei, ale używałam farbę Luxens. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmam identyczne meble i noszę się z zamiarem ich malowania...bardzo ładnie wyszły...tylko mam dylemat farby wodorozcieńczalne (malowałam tymi firmy Becker) czy Annie Sloan,,,,na biało czy schabby chic....biję się z myślami;)oglądam, podglądam, zaglądam....i mam non stop nowe pomysły...
OdpowiedzUsuńEfekt metamorfozy jest wspaniały! Wszystko idealnie do siebie pasuje.
OdpowiedzUsuńmocny akcent
OdpowiedzUsuń