Wczoraj pierwszy słoneczny dzień od trzech tygodni.
Zero deszczu i słońce !!!!!!
Oj jak brakowało mi jego promyczków. Niestety nie mogłam się nim nacieszyć do woli leniuchując gdzieś na fotelu okryta kocem.
Dzień rozpoczęłam od malowania pokoju córki.
Potem jeżdżenie, kościół/ córcia zapisała się do chórku/ , potem urodzinki koleżanki.
W międzyczasie malowanie, potem montowanie uchwytów do biurka Mileny.
Potem jeżdżenie, kościół/ córcia zapisała się do chórku/ , potem urodzinki koleżanki.
W międzyczasie malowanie, potem montowanie uchwytów do biurka Mileny.
Zamiast cieszyć się słoneczkiem ja dzielnie pracowałam.
Ale nie myślcie , że narzekam o nie nie nie, jestem przeszczęśliwa , że pokoik będzie odświeżony i nareszcie córcia zasiądzie przy swoim biurku.
Tak wyglądała ściana przed nałożeniem białej farby.
Przez środek szły zielono, żółtawe /kolor nieokreślony/ pasy.
Uchwyty do biurka.
Pędzę położyć kolejną warstwę farby.
Tymczasem Kochani.
pa pa pa
Ale nie myślcie , że narzekam o nie nie nie, jestem przeszczęśliwa , że pokoik będzie odświeżony i nareszcie córcia zasiądzie przy swoim biurku.
Tak wyglądała ściana przed nałożeniem białej farby.
Przez środek szły zielono, żółtawe /kolor nieokreślony/ pasy.
Uchwyty do biurka.
Pędzę położyć kolejną warstwę farby.
Tymczasem Kochani.
pa pa pa
Działo się :) pokaż kochana coś więcej ...
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę, dzisiaj kolejna warstwa farby a jutro może trzeba będzie poprawić, a posprzątać , łał, roboty kupa !
UsuńJuż widzę te klimaty. Zazdroszczę właścicielce pokoju :))
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak wyjdzie. Planów jeszcze tyle na ten pokój , że nie wiem kiedy skończę :)
Usuńszykuje się rewolucja :D
OdpowiedzUsuńa ja miałam pracowitą niedzielę.. ale w kuchni.. :D
Ja dzisiaj rano obiadzik skleciłam i mam spokój jutro hi hi hi :)
UsuńKtoś musi pracować,żeby odpoczywać mógł ktoś...a tym ktosiem byłam ja ;P Wczoraj nawet palcem nie kiwłam,no ugotowałam obiad i na tym koniec.Za to Ty widzę na "froncie" dzielnie walczyłaś :))Czekam zatem na finał malowania i ustawiania biureczka :)
OdpowiedzUsuńkiwnęłam* miało być ale zjadło mi część :)
UsuńOj finał nieprędko, toć to rewolucja w pokoju, zachciało się matce ale cóż, poodpoczywaj za mnie.
UsuńMoże doczekam się w następną niedzielę jakiegoś leniuchowania :)
Napięcie rośnie ..... pewnie kolejny wpis będzie z biurkiem w roli głównej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo, bardzo :-)
Oj chyba jeszcze nie , ale staram się ... :)
UsuńŻółty kolor nie jest łatwo zamalować. Coś o tym wiem...:)
OdpowiedzUsuńO dziwo gorzej mi idzie z jaśniejszą zielenią ale może dlatego, że jest go więcej, pozdrawiam
UsuńPokaż coś więcej, ale jestem ciekawa efektu końcowego ;) Ja jeszcze jedną ścianę fioletową chyba odetnę do połowy na biało... myślę jeszcze...
OdpowiedzUsuńPracy trochę miałaś ale jakie efekty będą, wszystko zapewne Ci wynagrodzą;) Ja jakiś czas temu przykrywałam brązowy kolor białą farbą to była walka;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i przesyłam trochę słońca, u mnie go tu dużo:)
Patrycja
Oj , zapowiada się bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńMnie też czeka malowanie u mojej córki (tzn. mojego męża czeka malowanie).
Na razie mobilizuję siły i zbieram pomysły.
Pozdrawiam M.
ha ha, biało... :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na efekty:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ale jestem ciekawa tego biurka, uchwyty są piękne :)
OdpowiedzUsuńTakże z niecierpliwością czekam na efekt końcowy. Mróweczka z Ciebie jak nic.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Pokazuj resztę!!!
OdpowiedzUsuńczekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńWidzę że robota pali się w rękach i widać tego efekty :-). A u mnie malowanie pokoju czeka :-(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper, że idziesz w kierunku bieli:))) praca się opłaci! :)
OdpowiedzUsuń