wtorek, 12 lutego 2013

W sąsiedztwie czerwonej cegły - farby

 
 



To zdjęcie mnie zainspirowało !!!!!!
 
Po raz pierwszy zobaczyłam je u  LittleKa w Pretty Little Unreality. Chciałam abyście zajrzeli na jej blog, ponieważ miło i ciekawie było zawsze u niej, ... piszę było ... tak ... to bardzo dziwne, ale tego bloga już nie ma. Dzisiaj , kiedy weszłam tam , przeczytałam , że blog został zawieszony z przyczyn niezależnych od autorki. Co się stało, ... tym bardziej , że nie ma żadnego archiwum,... wszystko zostało wyczyszczone...
Ale nie będę snuła detektywistycznych teorii, ponieważ nie dlatego tutaj jestem. Życzę tylko jak najlepiej dla LittleKa, jeśli czytasz tego posta, serdecznie Cię pozdrawiam i mam nadzieję, że jeszcze do nas wrócisz.

Tak więc zobaczyłam na jej blogu to zdjęcie.
Potem trafiłam na nie raz jeszcze, kiedy szukałam wiadomości na temat farby tablicowej.
 I ponownie mnie urzekło.
 
Wtedy zrodził się w mojej głowie pomysł ....
Ten kącik przy kuchni potrzebował odświeżenia. Wasz zachwyt ścianą z cegły zmotywował mnie aby coś zrobić z tym kawałkiem mojego domku.
Tak , biała ściana zmienia kolor !!!!!!
Pomysł jest !!!!!, czas na wykonanie ....
i tutaj rozpoczynają się schody ....

W moim mieście nie znalazłam farby tablicowej , ha , cóż, od czego mamy sklepy internetowe. Rozpoczęłam poszukiwania ... i tutaj trafiłam na .... farbę magnetyczną ....
Super rewelacyjna sprawa !!!! ... pomyślałam ...
Zamówiłam obie farby ...
Kiedy dotarły do mnie, rozpoczęłam dalsze kompletowanie innych potrzebnych elementów do nazwanego projektu " w sąsiedztwie czerwonej cegły".
 

 
 
Na szczęście mam kochanego braciszka, który pomógł mi bardzo. Szybko i sprawnie rozprawił się ze ścianą.

Ściana była wcześniej pomalowana a więc i zaimpregnowana. Wystarczyło tylko rozprowadzić farbę magnetyczną wałkiem na ścianie. Najlepiej kilka warstw, dwie, trzy, pod tapetę nawet cztery. Po pomalowaniu każdej warstwy producent zaleca odczekanie kilku godzin, aby każda warstwa bardzo dobrze wyschła, my czekaliśmy dwie godziny.
  Pomalowaliśmy trzy warstwy, ponieważ na tyle wystarczyło farby. I tutaj rozpoczęły się tzw. schody ...
Przy zakupie farb otrzymałam prezent w postaci kredy i magnesów.
Od razu , niecierpliwa chciałam sprawdzić przyczepność ściany ... i jakież moje zdziwienie ... rozczarowanie .... magnesy nie trzymają się ściany ...
Potem złość, niecenzuralne słowa itp. ... wyobrażacie sobie ... ale nie będę opisywała mojej frustracji, poczucia , że zostałam oszukana.
Trudno , pomyślałam, tak czy siak, trzeba doprowadzić to do końca i zamówić jakieś mniejsze opakowanie i pomalować jeszcze raz ....
a potem olśnienie, sprawdziłam na innych magnesach i .... hurra !!!!!!! trzymają się !!!!!!!!
ulga, ulga , ulga, ale pytanie ,po co dają w gratisach magnesy , które nie trzymają się ściany ??? zagadka ... kolejna , chyba zmienię profesję, detektyw Ali na tropie ....
uff ...

.... możemy malować kolejną farbą, farbą tablicową. Wystarczyły dwie warstwy, ponieważ farba magnetyczna jest prawie czarna, więc nie ma żadnych smug, niedociągnięć.
 
Jest pięknie, dziękuję braciszku !!!!


zapraszam jutro, dzisiaj jestem tak zmęczona, że oczy same mi się zamykają,
 a do tego przyplątał mi się katar, czuję się tak sobie,

tak więc do jutra,
jutro pokaże jak prezentuje się mój nowy kącik

Ali

25 komentarzy:

  1. Zdjęcie-inspiracja cudowne :)
    Firma, która dorzuca słabe magnesy w zestawie z farbą, to jakaś totalna kpina :P Dobrze, że się w porę zorientowałaś, że nie jest aż tak źle.
    Jestem ciekawa Twojego nowego kącika :)
    Pozdrawiam!

    www.WnetrzaZewnetrza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już różne mysli do głowy mi przychodziły z takimi, że chcą aby kupić jeszcze dodatkową farbę, albo nikt nie sprawdził ich przyczepności. pozdrawiam

      Usuń
  2. Blog zostal przeniesiony w inne miejsce :-) Czekam na rezultaty tablicowe.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz gdzie został przeniesiony ? pozdrawiam

      Usuń
  3. Narobiłaś apetytu na więcej...Ciekawa jestem bardzo jak wyszło. Sama mam w planach zrobić u synka taka ścianę :) Boje się troszkę, że tablica będzie ciągle biała zamiast czarna...no ale dla dzieci wszystko :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. hej , ale budujesz napięcie:-) czekam na fotki z końcowym efektem. Gosia > Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana Al....popłakałam się! :) Na prawdę!
    Szukałam wszędzie na cąłym blogu wzdłuż i w szerz Twojego adresu @, żeby Cię poinformować o zmianie adresu. I nie ma.
    napisz mi go pod tym komentarzem a na pewno dam znać.
    Boże jak mi miło. Pierwszy raz napisał ktos o mnie :) Tak! I w taki sposób!
    I w ogóle napisał!
    :):):) cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahhhh zjadam literki. kochana ALI :) miało być:)

      Usuń
    2. Tak się cieszę, że jesteś . Pozdrawiam bardzo gorąco, czekam na wiadomości od Ciebie alimor22@gmail.com :):):) , i nie płacz , ja też się popłakałam !!! ha ha ha , ale zaczyna nam się dizeń !!!! pozdrawiam

      Usuń
  6. :))) no czekam z niecierpliwością, pomysł bardzo mi się podoba :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Również czekam z niecierpliwością na efekt Waszej pracypozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam, czekam na efekty:)
    P.s. zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szalenie jestem ciekawa efektu, inspiracja wspaniała!!!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki :) I czekam na wynik!
    Cegła i farba - połączenie IDEALNE.

    OdpowiedzUsuń
  11. chętnie zobaczę wyniki działania!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcie...takie greckie...
    Ale ja jestem ciekawa Twoich efektów!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super inspiracja:), czekam niecierpliwie na efekty!!!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytam Twojego posta z zapartym tchem, powolutku przesuwam stronę w dół, żeby czasem nie za bardzo, dosłownie po linijce jednej tylko, żeby efektu sobie nie popsuć i na sam koniec jednym sprawnym ruchem palucha przesunąć całość i ujrzeć zdjątko w całej okazałości przedstawiające, to cudo które zmalowałaś, a tu co ....??? Znów czekać do jutra ?!?! Muszę detektywie przyznać, że umiesz stopniować napięcie... może pianiem powieści kryminalistycznych powinnaś się zająć :))))
    Bardzo ciekawi mnie efekt :) Bo inspiracja genialna :)
    pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet fajnie wyszło, pianie powieści ... ha ha ha. Kiedyś lubiłam kryminały bardzo, teraz trochę czasu nie ma, i bawiłam się w aniołki Charliego, coś w tym jest ...pozdrawiam

      Usuń
  15. PISANIEM!!!! oczywiście miało być :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Poprosze juz o nowego posta bo nie moge doczekac sie zdjec :p Ja chce takowe "malowidla magnetyczno-tablicowe" wprowadzic do pokoju synka :-) buziam.. i czekam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Klimacik na zdjęciu które przedstawiłaś jest super.... czekam na Twoje końcowe efekty, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To zdjecie jest niezwykle klimatyczne:) Pozdrawiam i czekam na efekt Twojej pracy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dziewczyny za dobre słowa, już za chwilkę ... zobaczycie ... mam nadzieję , że się Wam spodoba :)

      Usuń

  19. będzie mi bardzo miło jeśli dołączysz do link party u mnie na blogu:)
    www.speckled-fawn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuję za odwiedziny i komentarze, jest mi bardzo miło, że jesteście tutaj razem ze mną. ♥