Domki

piątek, 27 lutego 2015

Domki







Witajcie !
Dawno mnie tutaj nie było, ale już jestem z nowym postem i dzisiaj pokażę kilka migawek z pokoju Miśka. To za sprawą nowych domków. Od jakiegoś czasu myślałam o zrobieniu podobnych ze sklejki aż tu nagle moim oczom ukazały się one , w pewnym sklepie, ha ha ha, tak często piszę o tym sklepie , że wygląda jakby to była reklama. Nie , nie nie, zawsze ten sklep mnie zaskakiwał ale ostatnio nad wyraz !!!!! 




Śpieszę Wam je pokazać, ponieważ myślę, że niejedna z Was skusi się na nie. Były w różnych kolorach, szare, zielone, czerwone, miętowe. Ja wybrałam szare i miętowe. Cena też przystępna. Domki półki, które można też powiesić, małe domki wazoniki.

Powiesiłam też papierowe kulki, które pozostały po Michałka urodzinkach.







 Tak prezentują się na półeczce.






Myślę o małych ich liftingu, trochę białej farby i kilka dodatkowych półeczek dobrze im zrobi.




Komoda dostała nowe gałki w gwiazdki. Nie było czterech szarych więc jedną przemalowałam mazakiem do ceramiki.









I kilka dodatkowych migawek .








Mój synek rośnie i nie ma już ochoty spać w łóżeczku niemowlęcym.
Ciągle zastanawiam się nad dwoma łóżeczkami z Ikei.

Metalowe czy drewniane ?
Czarne czy białe ?


Inspiracje : Ikea i urządzamy.pl

A może przemalowac na niebiesko, miętowo, szaro ???

Pozdrawiam i życzę udanego weekendu.

pa pa pa

Półki domki i domki wazoniki : Pepco
Pluszowe myszki : Ikea
Króliczek lampka , mała: Tiger
Papierowe rozety: partybudziki.pl
Gałki z gwiazdką : KiK


Pomalowałam glazurę !

wtorek, 17 lutego 2015

Pomalowałam glazurę !

 
 
 
 
 
 
Pragnę donieść wszem i wobec , że pomalowałam glazurę w kuchni.
 Miałam mnóstwo dylematów, jaką farbą pomalować. Jest kilka specjalistycznych farb na rynku do malowania glazury. Naczytałam się opinii, naczytałam się reklam i miałam niemały mętlik w głowie. 
 
 Zdecydowałam się jednak zrobić to inaczej, czy lepiej to się okaże w "praniu".
 
Pierwszy raz usłyszałam o tym sposobie odmiany glazury na blogu Renaty -Dom Artystyczny. Odsyłam Was do strony gdzie Renata pokazała swoją kuchnię, jej przemianę i opisała te zmiany.
Jej biało- czarna kuchnia jest zniewalająca.
 
Moja glazura nie powiem , podobała mi się bardzo, ale po pomalowaniu mebli kuchennych na biało  wyglądała jak brudna , niedomyta, brrr, nie mogłam na nią patrzeć. Zrywanie jej wcale mi się nie uśmiechało, pomyślałam więc , że pomalowanie trochę ją odmieni.
 
Jak się za nią zabrałam ???
Najpierw dokładnie umyłam, odtłuściłam. Użyłam do tego środka do mycia piekarników i kominków, potem dokładnie umyłam wodą , następnie użyłam octu z wodą, ponownie dokładnie umyłam i zmyłam samą wodą, osuszyłam i przystąpiłam do malowania. Zdecydowałam się na użycie farby do gruntowania na bazie żywicy Tikkurila , do zastosowania na powierzchnie drewniane, szkło ,a także na płytki ceramiczne i inne powierzchnie. Nałożyłam dwie warstwy, podkład szybko schnie, ma trochę nieprzyjemny zapach ale nie intensywny. Następnego dnia pomalowałam tą samą farbą, którą malowałam półki i boki szafek w kuchni, tzn. akrylówką firmy Beckers. Nałożyłam trzy warstwy, po dwóch lekko przeszlifowałam powierzchnię.
 
 






 
 
Zdjęcie przed i po metamorfozie.
Zrobiło się jaśniutko !
 
 
 
Czy farba będzie się trzymała ?, nie wiem, mam nadzieję, że będzie to trwała powierzchnia, o tym powiem Wam za jakiś czas, chociaż mam w planach małą ozdobną osłonę, ha ha ha, w razie czego !
 Nasza kuchnia jest eksploatowana codziennie, sporo gotuję, smażę ryby, więc kuchnia narażona jest na czynniki tłuste, gorące.
 
Powiem Wam dlaczego, zdecydowałam się pomalować właśnie w taki sposób glazury. Zaschła mi w kuwecie farba akrylowa, nieduża powierzchnia ale przeprowadziłam na niej test, rysowałam paznokciem, szorowałam ostrą stroną gąbki, polewałam żrącą chemią do mycia w kuchni. Farba bardzo dobrze reagowała na takie ataki. Jedyne czemu się poddała to właśnie darcie ostrą gąbką, ale tylko trochę to ją zmatowiło, co było widoczne jedynie pod światło. Stwierdziłam , że jest to farba, która przetrwa niemal codzienne mycie.  Wiem, ze nie mogę jej szorować a stosować płyny i zmywać miękką szmatką, czy gąbką. Jestem dobrej myśli, jak nie , za rok pokażę jaką wybrałam nową glazurę, ha ha ha .
 
Po pomalowaniu glazury wreszcie kuchnia nabiera smaczku.
Daleko jej jednak do ideału, /stolarz na urlopie/ , a trzeba jeszcze kilka rzeczy zmienić. Jak ją skończę, obiecuję pokażę w całości.
 
 
 
 
Cieszę się dzisiaj słoneczkiem ale niestety zamiast dodać energii jakoś dziwnie mnie rozleniwia. Projekt sypialnia nie skończony a mam mnóstwo planów "szyciowych", poproszę jakiegoś kopa w tyłeczek, tzn. miłe komentarze, po nich od razu zabiorę się do roboty. Już samo pisanie  wzbiera pokłady energii, świetnie, może dzisiaj "skończę" z sypialnią.
 
Buziaki !!!
 
 
Stemple: Empik
Rękawica w paski i czarny durszlak: Empik
Wzór w romby b&w: papier samoprzylepny: Tiger
Osłonka ceramiczna w paski: Pepco
 
 
 
 
Jak i czym pomalować meble z płyty meblowej, to dziecinnie proste !

poniedziałek, 9 lutego 2015

Jak i czym pomalować meble z płyty meblowej, to dziecinnie proste !





Witajcie, witajcie !

Słońca ciągle nie ma, codziennie wyglądam z nadzieją, ze wyjrzy, ale nie , nie ma ochoty. 

Musiałam znaleźć inne źródło doładowania, ha ha, ha, nie szukałam, samo mnie znalazło. Kiedy zajrzałam do Kasi i zobaczyłam jej pierwszy sukces, białą komodę, którą własnoręcznie pomalowała, zaiskrzyło, ta jej radość udzieliła mi się do tego stopnia, że chwyciłam za pędzel i wreszcie pomalowałam boczne ścianki szafek kuchennych. 

Dostałam wiele pytań, i w komentarzach, i mailach, jaką farbą maluję. 
Chętnie udzielę kilku informacji. Sama dwa lata temu szukałam informacji, czym, jak i nie miałam pojęcia od czego zacząć. Teraz po pomalowaniu kilku mebli i z niewielkim doświadczeniem mogę co nieco o tym napisać i podzielić się nabytą wiedzą. Czy robię to dobrze, nie wiem ? ale póki co farba trzyma się na pomalowanych przeze mnie meblach. 
Półki, które pokazałam w poprzednim poście/a będą również na poniższych zdjęciach/ to półki Lack z Ikei, są one z płyty/w opisie sklepu: płyta wiórowa, płyta pilśniowa, tworzywo ABS, nadrukowana i wtłoczona farba akrylowa i bezbarwny lakier akrylowy/, a boczne ścianki moich szafek kuchennych to płyta meblowa.

Powierzchnie najpierw bardzo dobrze umyłam środkiem odtłuszczającym stosowanym w kuchni, potem wodą z płynem do naczyń, bardzo dobrze szorowałam ostrą powierzchnią gąbki. Potem zmywałam czystą wodą. Następnie szlifowałam, użyłam do tego specjalnych gąbek z papierem ściernym o grubości 180 i 240. Bardzo dobrze sprawdziła się cienka, miękka gąbka, szczególnie w mniej dostępnych miejscach /znajdziecie w każdym sklepie budowalnym/. Potem umyłam wilgotną ściereczką, osuszyłam i przystąpiłam do malowania, /można też urzyć odkurzaczka aby dobrze zebrać pyłek/.
Do malowania użyłam farby, dokładnie : wodorościeńczalna emalia akrylowa do metalu i drewna, firmy Beckers, biała, mat.
Będę tą farbą malowała również stół kuchenny, który również pokryję lakierem Altax, półmat, aby wzmocnić powierzchnię.
 Farba bardzo szybko schnie i jest niemalże bezwonna. Wystraczy godzina aby malować ponownie. Po pierwszej warstwie malowałam po pół godzinie. Pomalowałam trzy warstwy. Następnego dnia przeszlifowałam nierówności i pozbyłam się wystających paproszków. Przetarłam wilgotną ściereczką i rozpoczęłam ponowne malowanie. Ile razy malować ?, słuchajcie, do skutku, aż powierzchnia Was zadowoli. Ja pomalowłam 5-6 warstw .  Pólki 4 warstwy w jeden wieczór. Ważne aby nie nakładać zbyt dużo farby i rozwałkować ją dokładnie. Aha, nie napisałm , że malowałam żółtym wałkiem, takim welurowym. To chyba tyle w temacie malowania.
I ważne aby od razu nie uzytkowac pomalowanych powierzchni, odczekać trzeba przynajmniej dwa- trzy aby farba dobrze wyschła i się utrwaliła.

To dziecinnie proste !





Teraz poszukuję farby do glazury, czytam , porównuję. Jak kupię i pomaluję, dam znać czy to dobra inwestycja, ponieważ naczytałam się różnych opinii, i dobrych i złych.
A może ktoś z Was malował glazurę i podpowie mi co nie co na ten temat.



I na koniec nowości zakupowe. Dla miłośników białych i czarnych połączeń, dobra wiadomość, w Pepco pojawiły się wazony, świeczniki o fajnym kształcie.






 Poduszki, ramki do zdjęć, drewniane pudełka we wzorki. Jest tego trochę i ma być więcej tego typu rzeczy.







 Na szczęście ceny w tym sklepie są bardzo przystępne i można upolować niezłe cacko za grosze. Wazon w identycznym kształcie w sklepie internetowym widziałam za ok. 70zł. po przecenie, ja swój kupiłam za prawie 20zł.

Na koniec, żeby nie było tak monochromatycznie i tak bardzo poukładane, odrobina koloru, ja robię zdjęcia a synek bawi się klockami, i rozrzuca poduszki.



Dzisiaj dzieciaki juz w szkole i przedszkolu a ja odpoczywam od uspokajania rozbrykanej dwójki, moja głowa chłonie ciszę !!!

Miłego dnia i tygodnia.
Dużo uśmiechu !


Lampiony duże we wzory b&w :Westwing
Taca czarna, metalowa: Westwing
Kubek łazienkowy we wzorki b$w: Pepco
Poduszki we wzory b&w i gwiazdy: Pepco
Świecznik, wazon w bieli: Pepco
Pudełka drewniane w kratkę i zygzak: Pepco
Inne poduchy : Ikea
Ołówki b&w: Tesco




Brakuje mi słońca

czwartek, 5 lutego 2015

Brakuje mi słońca









Szare dni bez słońca zaczynają mi doskwierać, zaczynam popadać w zimowy marazm, snuję się po kątach , niby coś robię ale bez emocji, hm.. brakuje mi słońca i tyle.
 Kuchnia czeka na moje pociągnięcia wałkiem ... a ja ją najzwyklej w świecie zdradziłam i zajęłam się sypialnią , a do tego myślę już o zmianach w pokoju córki ... Myślę, imspiruję się ... i ... inspiruję się. Wszystko bez emecji ...
Jeszcze przed wyjazdem na ferie pomalowalam półki na bocznej ścianie w kuchni, to udało mi się pomalować, wtedy jeszcze z werwą wałek śmigał po brązowej płycie. Zobaczcie efekt.













Wcześniej było tak, tutaj w wersji świątecznej.





Mam nadzieję, że niedługo pokażę co zrobiłam w sypialni a teraz
 DO KLIKNIĘCIA, pa pa i życzę Wam i sobie słoneczka, wesołego i ciepłego !!!!



Niedziela

niedziela, 1 lutego 2015

Niedziela









Witam Was !!!!
Dzisiaj na luzie, gazetka, zapach kwiatów, zaraz spacer i zabawy w śniegu / i sterty prania do składania, ha ha ha/.
U nas ferie  w pełni. Cieszymy się zimą, cieszymy się śniegiem. Kilka dni poza domem pozwoliły naładować akumulatory , zdystansować się od codziennych obowiązków. Teraz powracam do remontowych działań w kuchni.

Wypoczywaliśmy na Litwie, tam też kupiłam magazyn wnętrzarski. To mieszkanko z okładki robi wrażenie.




To małe zdjęcie przedstawia pokój przed zmianami, królowały czerwienie i pomarańcze, teraz szarości.




Po powrocie kupiłam świeże hiacynty. Upajam się ich widokiem na tle białej kuchni.








Cieszę się, że akurat na czas ferii mamy zimę, spadł śnieg i nie ma wielkiego mrozu. Pogoda idealna.
W ubiegłym roku zdążyliśmy ulepić tylko malutkiego bałwanka. W tym roku bawimy się w śniegu na całego, to kolejny bałwan, tym razem bałwan Olaf z filmu Kraina Lodu.
Tego bałwana ulepiłam Milence przed jej oknem, biedulka zachorowała i mogła tylko przez okno podziwiać swojego ulubieńca ! Zabawny ten bałwanek, prawda ?






Radosnym uśmiechem żegnam się z Wami i życzę miłej niedzieli i udanego tygodnia ! pa pa.