Szare dni bez słońca zaczynają mi doskwierać, zaczynam popadać w zimowy marazm, snuję się po kątach , niby coś robię ale bez emocji, hm.. brakuje mi słońca i tyle.
Kuchnia czeka na moje pociągnięcia wałkiem ... a ja ją najzwyklej w świecie zdradziłam i zajęłam się sypialnią , a do tego myślę już o zmianach w pokoju córki ... Myślę, imspiruję się ... i ... inspiruję się. Wszystko bez emecji ...
Jeszcze przed wyjazdem na ferie pomalowalam półki na bocznej ścianie w kuchni, to udało mi się pomalować, wtedy jeszcze z werwą wałek śmigał po brązowej płycie. Zobaczcie efekt.
Wcześniej było tak, tutaj w wersji świątecznej.
Mam nadzieję, że niedługo pokażę co zrobiłam w sypialni a teraz
DO KLIKNIĘCIA, pa pa i życzę Wam i sobie słoneczka, wesołego i ciepłego !!!!
U mnie akurat tez słoneczko się schowało, więc nie mogę podesłać ;-) miłego dnia pomimo to :-)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, styczeń i luty zawsze dłużą mi się niemiłosiernie, a tak bardzo chciałoby się już wiosny!
OdpowiedzUsuńŚciana z półkami wyszła super, a lampki robią niesamowity klimat. Pozdrawiam :)
Przyjemnie :) Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńBiały ma moc ! moje tez czekają w kolejce :)
OdpowiedzUsuńTy mi nic nie mów na temat braku słońca! Ja mam wrażenie, że jestem całymi dniami śpiąca, zmęczona, w złym humorze. Dzisiaj to jest jakieś apogeum w ogóle. Za oknem mgła taka, że nic nie widać a mi od ziewania wypadnie szczęka zaraz. Kawy nie mogę się napić, bo jestem świeżo po jelitówce i trochę się boję a organizm odmawia jakiekolwiek współpracy. Niech to się wreszcie skończy!!
OdpowiedzUsuńWracając do Twoich poczynań, to pracuś z Ciebie :) Pomalowałaś tylko półki a jak zmienił się ten kąt! Wszystko lepiej widać na tych półkach, ten szary kubek jak świetnie się prezentuje. Myślałam, że wszelkie metamorfozy w sypialni masz już za sobą a tu proszę Ala szaleje hihi :))) szalej, bo kto Ci zabroni :)
Miłego dzionka
Dzisiaj kończę malowanie boków, pół dnia wczoraj malowałam dałam radę dzięki jednemu z blogów, gdzie zobaczyłam cudnie pobielony mebelek, to mi dodało skrzydeł. Może dzisiaj skończę z sypialnią, oj nie skończona, a zagłówek, a szafki nocne, a mebel stary staną, który trzeba zawoskować, mnóstwo jeszcze tam roboty , a jeszcze nowe zasłony. Pracuś ?, chyba jednak jestem leniem czasami z zapałem, buziol Beti
UsuńAh ta biel. Wszystko odmienia:) Bardzo ładnie po pomalowaniu wygądają półki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
U mnie wczoraj i przedwczoraj było słonecznie, więc nieco odżyłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna metamorfoza kącika. Pozdrawiam serdecznie. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńjeszcze troszkę, już niedługo i wiosna przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńpółki o wiele lepiej:)
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńU nas życzenie się spełnia - słońce świeci że aż oczy bolą - mróz trzyma, więc i śnieg jeszcze leży- nawet w mieście.
Ale to już takie słońce przedwiosenne. Już się czuje. Już kosy wołają wiosny i sikorki im wtórują. Oj idzie, idzie :)
A półki wyszły wybornie.
pozdrawiam
K.
Alu,jak ja lubię do ciebie wpadać w odwiedziny ,do twojego cudownego domku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,ze niebawem powrócą ci siły i chęci do działania.Czasem każdego dopada taki marazm,nic się nie chce a najtrudniej jest coś zacząć ;p
Ściskam mocno! I życzę duuużo słonka :)
Trochę działam , a słońca dalej nie ma !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńPółki wyszły świetnie..ja obawiam się malowania mebli..może jeśli masz już doświadczenie w takich metamorfozach udzielisz czytelnikom wskazówek..:) Głowa do góry ..do wiosny coraz bliżej.. Nie długo zacznie pachnieć wiosną..:) Pozdrawiam! Kasia
OdpowiedzUsuńWydaje mi się teraz , że malowanie jest takie proste ale może rzeczywiście pomyślę o napisaniu posta o tym , pozdrawiam
UsuńFaktycznie do słoneczka już bardzo tęskno, na szczęście luty to krótki miesiąc, szybko minie, a później marzec, i już można mieć nadzieję, że wiosna za chwilę nadejdzie :) Ja oczekiwanie umilam sobie wędrówkami po letnim ogrodzie , niestety tylko na zdjęciach , ale i ta dawka kolorków fajnie działa. Zapraszam na spacer po ogródku , właśnie dziś zamieściłam letnie wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńBiałe półeczki z całą zawartością pięknie wyglądają :)
Planuję u siebie malowanie całego parteru, bardzo chciałabym zrobić to przed świętami....ale czy uda mi się to....
Pozdrawiam , Agness :)
Trzymam kciuki, też mam dużo planów do świąt, pozdrawiam
UsuńMiejmy nadzieję, że już nie długo doczekamy się wiosny i słońca!:) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWitaj Alu. Cudone białe półeczki. Wygladają świeżo i elegancko. Uwielbiam biały kolor. Moja kuchnia od zawsze była biała. Teraz czekam na nowe meble do niej, a kilka staroci po dziadkach właSnie przechodzi metamorfozę. Mam nadzieję, że wyjdzie ładnie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarazm Kochana...byle do wiosny a półki wyszły cudnie:-) ps. jak nie masz weny to zrób coś tylko dla siebie:-)
OdpowiedzUsuńTeż mi się nie chce, ech :)
UsuńNa korzyść wypadło to malowanie! Super prezentują się w bieli twoje półeczki, a jeszcze razem z tą pasiastą zasłonką i czarnymi ramkami - cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Metamorfoza półek super - niby tylko zmiana koloru a efekt świetny.
OdpowiedzUsuńBuziak
Za słońcem też tęsknię, ale już bliżej niż dalej. Półeczki wyglądają świetnie. Czasem tak niewiele trzeba by rozjaśnić przestrzeń.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za działania z wałkiem :)
Chyba podziałały, dzięki :)
UsuńZnowu nie ma kuchni?
OdpowiedzUsuńNic nie napiszę!
Jestem obrażona............. (a co!)
No dobra...........
UsuńCo będę ściemniać...
...masz łapkę do malowania i oko do dobrze dobranych drobiazgów! ;)
Kuchnia ruszyła, ale zanim nie odwiedzę stolarza i nie pomaluję glazury, to nie pokaże, i już !, ha ha ha , buźka
UsuńBardzo ładny kącik i te lampy <3
OdpowiedzUsuńSliczne te słoiczki, no i ja tez wypatruje juz wiosny!
OdpowiedzUsuńTaki chyba jest ten czas zimowy, że każda z nas narzeka na brak światła bo nie może wykonać normalnych zdjęć ;-) na szczęście jeszcze maximum miesiąc, coraz bliżej wiosny i wszystko się zmieni :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie korzystniej! ;) I o to chodzi w zmianach ;) No i głowa do góry, wiosna już blisko, słońce też w końcu się pojawi ;) Uściski Alu!
OdpowiedzUsuńcudne fotki mi też brakuje słońca...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też tęsknię za wiosną i słoneczkiem, ale już niedługo, w końcu to prawie połowa lutego, damy radę !!! Ja też w domu latam i suwam meblami i mam większy przez to bałagan niż miałam, co mnie już w depresję wpędza ;) Półki prezentują się świetnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI tutaj jest sedno, bo ciągle coś robię i ciągle jest bałagan, i denerwuje mnie już ten stan !!!!!!
Usuńco za cudowne słoiczki! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMi również tego słoneczka brakuje, tesknota za wiosną jest coraz wieksza i coraz głębsza.
OdpowiedzUsuńKącik jest sliczny Kochana.
uwielbiam szkło , czyste szkło. pięknie się w nim światło odbija :). Skąd ten cudny koszyczek z hiacyntem? uwielbiam Twoje wnetrza, Patrycja- stała podczytywaczka :)
OdpowiedzUsuńHiacynt to zakup grudniowy , z LIdla , pozdrawiam
Usuńznaczy sie , ja pytałam o ten wiklinowy koszyczek w którym jest hiacyny ;). chyba ze to zestaw był ?:)
UsuńTak to był zestaw, trzy hiacynty w koszyczku, :)
UsuńA ja mam dobrze bo u mnie od kilku dni jest słońce i do tego mróz więc mam tyle energii że nie wiem gdzie mam lecieć:)
OdpowiedzUsuńA słoiki super się prezentują. Pozdrawiam.
A u nas przez ostatnie kilka dni słońce nas niezwykle rozpieszcza, i od razu aż człowiek mnóstwo energii dostaje. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że byłam już tak za tymi ciepłymi promieniami stęskniona. Oby ta wiosna była już jak najszybciej:) Uściski!
OdpowiedzUsuńDziewczyny , jak Wam dobrze, u mnie dalej nie ma słońca !!!
Usuńoj tak... ja czekam tylko na swoje wakacje 7 marca... oj bardzo potrzebuję słonka. Ślicznie u Ciebie! te pojemniki, lampy, zasłony. Wszystko tak ładnie do siebie pasuje. :)
OdpowiedzUsuńdobrego weekendu!
Zazdroszczę !!!!, oj jak bardzo !!!!, pozdrawiam
UsuńSłońca jak słońca. Mi ostatnio brakuje zdrowia. I mi i moim dzieciom. Michaś niewiadomo skąd przyniósł ospę, którą zaraził mnie (bo byłam wśród 10% populacji na świecie, które tej choroby w dzieciństwie nie przeszły) i Mateuszka. I mimo że Michałowi ospa już przeszła, to u mnie i u małego Okruszka bardziej przypomina trąd niż ospę. Wczorajsza noc nieprzespana tylko tulenie, płacz, podmywanie, psikanie Octeniseptem.... Ileż bym dała, żeby to już się skończyło, i żebym mogła zacząć spokojnie żyć w swoich czterech kątach! ... A Twoje półki wyglądają cudnie :) Wypatrzyłam na nich talerzykową wiewiórkę, która u mnie też stoi na półce w kuchni i -jak to mawia mój synek- klaszcze :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńOjej, ja miałam ospę ale moje dzieci jeszcze nie. Milena w przedszkolu nie zaraziła się chociaż połowa dzieci akurat chorowała, może dlatego, że ją od ospy szczepiłam, wtedy dziecko lekko przechodzi jakby nawet zachorowało. Michas jeszze nie miał kontaktu, wszystko przed nim. Życzę zdrowia, wiem jak to jest jak dzieci chorują. Życzę aby wszystko minęło, pozdrawiam
UsuńŚlicznie Alicja (a kiedy kuchnia w całości ???!!!!)
OdpowiedzUsuńOj mi też ten brak słoneczka brakuje
Miłego weekendu :))) s.
Oj nie prędko , jeszcze kilka rzeczy muszę dopiąć, niech się ferie skończą i dzieci wyślę do instytucji państwowych na przechowanie, buźka
UsuńŚwietnie wyszło ;) Mogę zapytać czym były malowane? Planuje odnowić szafę na biały kolor - tylko nie bardzo wiem czego użyć.
OdpowiedzUsuńW następnym poście postaram się napisać o malowaniu, pozdrawiam
UsuńFajną aranżacje poczyniłaś....Mi też smutno bez słoneczka....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńPrzepiękne przedmioty, piękna aranżacja. Uwielbiam takie wnętrza!
OdpowiedzUsuńNo kobieto, udowadniasz, że wszystko można przemalować na biało...normalnie uczę się od Ciebie!!! Półki wyszły rewelacyjnie!!! rozumiem, że malowałaś farbami Annie Sloan???? Buziaki mistrzyni metamorfoz!
OdpowiedzUsuńSuper zmiana na plus moja kuchnia też przeszła metamorfozę i jestem bardzo zadowolona jestem ciekawa jaką farbą malujesz jeśli można pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńSuper zmiana na plus moja kuchnia też przeszła metamorfozę i jestem bardzo zadowolona jestem ciekawa jaką farbą malujesz jeśli można pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńMogła bym się podpisać pod Twoim tekstem :) Brak mi emocji w działaniu i słońca,czyli to jakieś normalne zjawisko,anie choroba ? :) W Łodzi słońce sie pojawia czasem i Tobie go życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńMoże kolor nieba? Zapraszam do mnie tam króluje od wczoraj Szafir ;)
Pozdrawiam serdecznie.
J.
Mnie tez brak słońca , i siły, i chęci .....cudnie u Ciebie...słoje jak super wyglądaja!!
OdpowiedzUsuńcudnie jest u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńMam to samo!
OdpowiedzUsuńRozpaczliwie światła mi brak. Wychodzę po byle co, gdy tylko słońce się pokaże, żeby choć troszkę na mnie poświeciło. :-)
I też cuda wymyślam z doświetlaniem domu.
Do tego stopnia,że zapragnęłam oświetlenia do szafy. ;-)
Cudnie masz w kuchni! Te lampy z gwiazdkami są fantastyczne. I zainspirowałaś mnie, żeby użyć do dekoracji moich makaronów. Choć nie wiem, gdzie ja je postawię... ;-)
Witaj Alicjo (chyba prawidłowo odmieniłam Twoje imię, jesli nie, proszę o wybaczenie)! Trafiłam na Twój blog podczas poszukiwań sposobów na pomalowanie mebli i... kochana jestem zachwycona tym co zrobiłaś ze swoim mieszkaniem!! Wybacz, ale będę kopiowała, papugowała i podglądała niemalże w całości!!! :-) Masz wspaniałe pomysły (a kiedyś wydawało mi się, że moje są całkiem niezłe)!! Zazwyczaj brakowało mi zapału i odwagi do zrealizowania pomysłów zmiany, ale oglądając Twoje zdjęcia będę wchodziła w zmiany i przekonywała męża, że "zmienić" to nie musi oznaczać "kupić wszystko nowe"!! Dziękuję Ci za tego bloga i piękne zdjęcia!! Proszę powiedz tylko jakich farb używasz do mebli? Przy okazji zmiany pokoju syna pisałaś, że używałaś min. farb Anny Sloan i innych, do użycia których musiałaś jednak odpowiednio przygotować meble (szlifować itp., a to jednak nie koniecznie mi się podoba).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena :)
Bardzo miło czyta się takie komentarze, dziękuję.
UsuńFarb używam różnych, testuję, często akrylowych, Duluks, Śnieżka, eksperymentuję i podejrzewam , że co osoba to inne zapatrywania na farbę.
Co do farb kredowych, czy annne czy autentico, tez , myślę , że jest to kwestia doświadczenia. Dla mnie sprawniej malowało się farbami autentico i nie trzeba szlifować przed malowaniem. Jednak ja wolę farby akrylowe, wydaje mi się, że są praktyczniejsze w dalszym używaniu. Zależy także co chce się malować, szlifować nie zawsze trzeba do gołego, wystarczy zmatowić i dokładnie odtłuścić. Jak się już zacznie i zrobi jeden dwa meble to nabiera się odwagi i doświadczenia, trzymam kciuki, pozdrawiam
Masz talent Dziewczyno. Ale wspaniałe stylizacje!!!!
OdpowiedzUsuńBiały robi wszystko :)) świetna zmiana bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńZ brakiem słońca trzeba sobie jakoś radzić. Niestety często sztucznym światłem. Fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuńشركة عزل الاسطح بالقطيف
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة حشرات بسيهات
شركة مكافحة حشرات بعنك
شركة مكافحة حشرات بالقطيف
شركة مكافحة النمل الابيض بالجبيل
شركة عزل اسطح بالاحساء
Wiele dobrego się dowiedziałem tutaj :)
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej wiosny, więc oby tego słońca niedługo było jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuń