Milenka w szkole, Michaś jeszcze przewraca się z boku na bok.
Mam chwilkę na poranną kawkę.
Jednak zawsze najpierw śniadanie, nigdy nie piję kawy na głodny żołądek, chociaż najczęściej jest to kawa z mlekiem. Oczywiście bez cukru, bo do kawy koniecznie coś słodkiego.
Dzisiaj rozsiadłam się na kanapie na pięterku z kawką i ciasteczkiem aby pokazać nowy nabytek i jak to często u mnie bywa ułożyć plan działania na dzisiejszy dzień. Czasami robię to w biegu , czasami dzień wcześniej ale dzisiaj spokojnie , rankiem.
Nowy nabytek to wymarzony kandelabr, tak chyba nazywa się taki świecznik, pięcioramienny, srebrny. Kupiłam go w jysku. Myślałam o nim dłuższy czas, ale wiecie jak to jest z takimi zakupami, często inne są potrzebniejsze.
Kiedy jednak cena promocyjna spadła do 85zł. nie potrafiłam sobie odmówić tego zakupu. /Cena wyjściowa 119zł, potem promocyjna 90zł../ Już tańszy nie będzie, pomyślałam, i wyobraziłam sobie go w świątecznej aurze.
Ach ...,
święta już niedługo, wiem niektórym wyda się to śmieszne, ale wolę myśleć o świętach, niż o jesiennych deszczach, wiatrach, o zimowych zamieciach i mrozach. Święta kojarzą się z czymś przyjemnym więc myślenie o świętach nastraja mnie optymistycznie i nie myślę o tych wszystkich nieprzyjemnych warunkach atmosferycznych jakie widzę za oknem i jakie niedługo nas doświadczą.
Na pięterku póki co niewiele zmian, przybyło kilka dodatków na półeczkach.
Pierwsze lakierki mojego synka, niestety już za małe, nosił je w ubiegłym roku. Są takie słodkie, nie mogłam ich schować w czeluściach ciemnego strychu.
Wieża Eiffla, którą dostaliśmy jakiś czas temu od znajomej, z wycieczki do Francji,obok Chanel, jak dla mnie królowej mody.
Zakwitły też storczyki. Trzy z siedmiu, jakie w tej chwili posiadam.
Długo nie posiedziałam moi drodzy.
Ciągle leży nie skończony zagłówek. Osiemdziesiąt wkrętów czeka. Nie jest to prosta sprawa, przebicie się przez kilkucentymetrową gąbkę sprawia mi wiele trudności, wkręcić się nie da, ponieważ zakręca się gąbka. Używam sposobu aby wkręt wreszcie pozostał przymocowany, ale o tym napiszę kiedy skończę już nad nim pracę. Co kilka dni, kilka wkrętów. Praca posuwa się w tempie żółwim. Może skończę za miesiąc, może za dwa, kiedyś skończę ...
Do miłego Kochani.
Katary jeszcze nas trzymają ale jesteśmy na dobrej drodze do zdrowia.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i życzenia zdrówka.
Katary jeszcze nas trzymają ale jesteśmy na dobrej drodze do zdrowia.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i życzenia zdrówka.
Ach, i jeszcze coś, zamówiłam pistolet do malowania więc mebelki , które czekają na malowanie niebawem zmienią swoje wdzianko i będę mogła je pokazać. Mam nadzieję, że urządzenie się sprawdzi. Ciągle zastanawiam się nad szlifierkami, jaką wybrać. Ten zakup musi jeszcze poczekać, muszę wgłębić się w ten temat.
Pozdrawiam i życzę udanego dnia.
Ali
Chwilo trwaj, chciałoby się rzec:-) Kandelabr rzeczywiście klasyka:-) Zagłówek będzie extra, już to widać, kiedyś robiłam podobny więc wiem ile to pracy:-) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńChwila minęła, i gotowanie obiadku i inne codzienności . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ten świecznik,a storczyki mnie urzekły śliczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
dzięki, pozdrawiam
UsuńNiesamowity świecznik!!!! Od dziś takiego szukam <3
OdpowiedzUsuńW jysku , widziałam , że mają sklep internetowy , więc może tam są, chyba najrozsądniejsza cena :)
UsuńChwila dla siebie - bezcenna. Mnie udało się złapać taką w niedzielę, jak chłopcy pojechali na grzyby :) Świetne dodatki. Świecznik niesamowity. Wiesz co? Ja już 2 tygodnie temu w Lidlu widziałam produkty świąteczne, w Tchibo wystawa ze świątecznymi dekoracjami, wiec chyba można już myśleć o świętach :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko-D.
Oho, to muszę zajrzeć do Tchibo :) hi hi hi
UsuńA mnie najbardziej urzekły te maluśkie buciorki, zakochałam się w nich :)))
OdpowiedzUsuńJa taką chwilę (właściwie cały dzień) dla siebie miałam w niedzielę. Mąż zabrał dzieci na basen, zakupy, a jak cały dom dla siebie. Cisza, aż głupio ale ten dzień był mi bardzo potrzebny.
PS uszyłam sobie skrzata hi hi hi
pozdrawiam cieplutko
Też tak miałam w którąś niedzielę, kiedy mąż zabrał starszą a mały spał, cisza , dziwna cisza, oj jestem ciekawa tego skrzata bardzo !!!!!!! :)
UsuńPiękny klasyczny świecznik! I buciki wpadły mi w oko, świetna dekoracja:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Buciki są cudne, zostaną z nami na pamiątkę :)
UsuńAch jak narobilas mi smaka na kawke i ciacho... Hmmm.... No i wez sie odchudz czlowieku jak tu takie posty sie czyta :)
OdpowiedzUsuńBiegne do kuchni i zaparzam popoludniowa kawusie a ciebie kochana alu pozdrawiam :)
Ja właśnie skończyłam sprzatać i też robię sobie kawkę i przeglądnę nowe Cztery kąty :) Mam też trochę książek do przeglądnięcia.Świecznik miodzio,na święta będzie idealny. Mnie najbardziej jednak zaciekawił zagłówek,już nie mogę się go doczekać ;D
OdpowiedzUsuńBuziaki
przy kawie i takim ciasteczku :P ja potrafie sie naprawde wylaczyc...- choc to tylko chwilka , ale daje mile odprezenie... buciki czarowne- nie ma co, ja tez takie malutkie lakiereczki posiadam po mojej pannie, w wersji damskiej :O) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńania
To ja na początek poczestuję się ciasteczkiem :D Dawno takich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńŚwiecznik bardzo ładny, mi tez marzy się podobny ale ciągle brak miejsca i pomysłu gdzie by go ustawić, szkoda chować takie ładne rzeczy :) Zagłówek bardzo łądnie juz zaczyna wyglądać, czekam więc na efekt końcowy :)
Buźka !
Niestety dla moich boczków kawa smakuje mi najlepiej ze słodkim na ząb :-)))
OdpowiedzUsuńI ja również "chodzę" koło tego świecznika :-)) a u Ciebie on prezentuje się wybornie :-))
Pozdrawiam
Też na niego patrzyłam....Super się prezentuje....Taki poranek ....))) To piękna sprawa....Wiadomo pracy dużo , ale jak się skończy to efekt będzie super....Pozdrawiam życzę zdrówka...pa...
OdpowiedzUsuńpodobnie, jak koleżanki wyżej, idę parzyć kawę :D narobiłaś mi ochoty!
OdpowiedzUsuńAli, pieterko wyglada pieknie!!!!! i o niebo lepiej mu w bieli :) ja dopiero od jakiegos czasu zachwycam sie tym kolorem i dziwie sie czasem bo jeszcze do niedawna malowalabym wszystko na czarno:) hehe
OdpowiedzUsuńTak czy siak, tylko sie do Ciebie wpraszac na kawusie i ciacho :))))
Urocze masz to pięterko Ali! A kawa ze słodkościami wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńKiedyś też miałam w planach taki świecznik, nie kupiłam, a teraz już miejsca brak. I patrząc na Twój-żałuję.
Pozdrawiam ciepło
Podziwiam Twoją pracę nad zagłówkiem - to masa pracy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
mnóstwo pracy, ogrom wręcz, powodzeni
OdpowiedzUsuńTo mamy podobne dylematy... Ja też się zastanawiam nad wyborem szlifierki... Tyle rzeczy przytachałam do odnowienia i kompletnie nie mam czasu... Ale może w ten weekend... Nie mogę się doczekac Twojego zagłówka... I też myśle tylko o Świętach... cieszę się na razie słońcem i udaję, że jesiennej szarugi w ogóle nie będzie... Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńJa podobnie, bez sniadania z domu nie wyjdę, a i kawy przed nie wypije. Zawsze po :)
OdpowiedzUsuńŚwiecznik bombowy, sama wlasnie takiego szukam!
Buziaki
U mnie storczyki akurat przekwitają, a szkoda bo lubię na nie patrzeć. Widzę, że nie tylko ja myślę już o świętach :)
OdpowiedzUsuńTaki poranek to marzenie :)
OdpowiedzUsuńWszystko cudnie, ale tego wkręcania to Ci nie zazdroszczę... :)
OdpowiedzUsuńTaki świecznik pięknie będzie wyglądał na świątecznym stole. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńaga
Piękny świecznik !!! Zagłówek chociaż nieskończony, już wygląda fajnie !!! :) ale jestem ciekawa koncowego efektu :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich poranków...mi czasem zdarzy się taki w niedzielę:-) A świeczniki są przepiękne, poluje na nie od dawna w Jysku i nie wiedziałam, że jest wyprzedaż-chyba polecę:-) Buźka
OdpowiedzUsuńOł łał, zagłówek zapowiada się interesująco, a kandelabr piękny i w dodatku okazyjnie kupiony. pozdrowienia
OdpowiedzUsuńŚwiecznik bardzo elegancki ... a lakiereczki zbyt ładne, żeby leżały w szafie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny świecznik.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie słodkie chwile z czymś cieplutkim w kubku.
Pozdrawiam M.
Po takim śniadaniu dzień musi być udany! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny świecznik i storczyki cudne :) Natomiast jeśli chodzi o planowanie ,to zazdroszczę Ci tego ,ja nie potrafię ,wszystko robię z marszu,dlatego czasami nic nie ogarniam!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Wspaniałe są twoje poranki,pyszne przede wszystkim;))
OdpowiedzUsuńWezgłowie zapowiada się wspaniale, a pomysł na buciki i uczynienie z nich dekoracji genialny;))
Miłego weekendu ;*
Pozdrawiam cieplutko