... oj, potrzebne witaminki.
Jesień pełną parą. A jak jesień to i pierwsze choróbska, które i nas nie ominęły.
Na pierwszy ogień poszłam ja. Na szczęście skończyło się katarem tylko, a teraz Milena i Misiek. Tylko mój M. jeszcze dzielnie się trzyma.
Ratujemy się witaminkami, tymi z apteki i tymi w słoiczkach.
Zrobiłam kilka słoiczków soku i dżemu z aronii, bardzo zdrowy owoc. Nie będę rozwodziła się o zaletach tych czarnych kuleczek. Można o tym poczytać w sieci.
Polecam tylko wszystkim tym, którzy mają dostęp do aronii , warto ją wykorzystać.
Polecam tylko wszystkim tym, którzy mają dostęp do aronii , warto ją wykorzystać.
Dwa lata temu robiłam nalewkę na aronii i muszę ją wreszcie skosztować.
Może dzisiaj wieczorkiem ...
Może dzisiaj wieczorkiem ...
Milena uwielbia sok z aronii, o dziwo jest trochę cierpki ale jej to nie przeszkadza.
Jest kilka sposobów aby pozbyć się tego smaku, ja przetestowałam w tym roku i gotowałam z liśćmi wiśni ale chyba trochę za mało ich dodałam. Innym sposobem jest zamrożenie owoców, moje są jeszcze w zamrażarce i kolejna partia soczku niebawem będzie bulgotała w garnku.
Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka.
Mam nadzieję, że katary minął i znów będziemy oddychać pełną piersią.
Ali
Ściskam mocno i zdrówka życzę - M.
OdpowiedzUsuńNo u nas właśnie też choróbska. Gdybym tylko miała dostęp do takiej naleweczki:-)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, a nalewkę z aronii robię co roku, właśnie z liśćmi z wiśni, dodaje aż 500 sztuk tych liści, niebawem przepis u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Przyznaję się ,że nie chciało mi się więcej zbierać listeczków :)
UsuńPogoda bardzo zdradliwa,raz zimno a raz bardzo ciepło...zwariować można ;P Nigdy nie miałam okazji skosztować takiego soku własnej roboty,bo taki z kartonika to wiadomo nie to samo :/
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie i zdrowo :)))
fajne fotki:-) soczek mam:-)
OdpowiedzUsuńAli- piekne zdjecia- jesien w fioletach... :O) , no a co do chorobsk- tez sie zaczelo u Vicki - katar na okraglo...wiadomo: basen i niedosuszone wlosy, przerwy w szkole i latanie jak konie... i ten wiatr do tego :O)
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem, że basen jest dla mojej iejscem hartowania się, od kiedy zaczęłam ją wozić regularnie/ tamten sezon, katar jest ale nic poza tym/ pozdrawiam
Usuńrobisz przepiękne zdjęcia :) też zawsze się staram jakoś fajnie uchwycić to co chcę pokazać :)) pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
Hmmm naleweczka z aronii, tylko pozazdroscic trunku :) Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńI zdroweczka wszystkim wam kochana zycze :)
Takie naleweczki to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńBuźka !
Świetnie zestawiłaś aronię z fioletem. Choróbska na szczęście nie mają wpływu na fotki:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje zdjecia!!! Ale soku z aronii nie za bardzo:) Wole sok z czarnej porzeczki (też zdrowy).
OdpowiedzUsuńo tak aronia jest super, piłam kiedyś soczek z aroni pyszny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny kolor ma Twój wpis :-)))
OdpowiedzUsuńZdrówka !!!
miłe oku :)
OdpowiedzUsuńZdrowka Zycze !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńoj zdecydowanie zdrowo i pyszne:-) do tego tak pięknie zapakowane, aż szkoda otwierać:-)
OdpowiedzUsuńzdrowka życze i pozdrawiam cieplutko
Dużo zdrowka !!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zdrówka!!
OdpowiedzUsuńSmaczków mi Ali wieczorkiem narobiłaś. Pysznie to wyglada i pewnie tak smakuje. Miłego wieczorku i katarom sie nie dajcie!!! :)))))) s.
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka życzymy ;P
OdpowiedzUsuńBUZIA
Apetycze zdjęcia...a ile zdrowia w nich...:):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ali....
oj my już tydzień z katarem się męczymy ;( mam nadzieję, że już niedługo pogonimy go gdzie pieprz rośnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ali :)
Zdrówka kochana :)
OdpowiedzUsuńSoczek własnej roboty i do tego w ślicznych butelkach! Pyszności! Ja kończę suszenie niedzielnego zbioru grzybów. Mam też ochotę na suszone jabłka :D
OdpowiedzUsuńHmm samo zdrowie i pięknie opakowane:-) Tez zrobiłam duuuużo przetworów w tym roku i już część rozpoczęliśmy:-) Kurujcie się i zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńWitaminki jak witaminki, potrzebne nam są .....ale ta Twoja sesja zdjęciowa z witaminkami.....super kolorki :) Zdjęcia aż zachęcają do robienia takich przetworów, pozdrawiam witaminkowo, Basia:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSok z aronii niedawno odkryłam i jest pyszne z jogurtem.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam , muszę to zrobić, :)
UsuńKochane dziękuję za ciepłe słowa i życzenia zdrowia, jakoś dajemy radę, buźka !
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę! U nas niestety też kiepsko, ale się nie dajemy!
OdpowiedzUsuńUrocze fioleciki.
Pozdrowionka**
Przypomniałaś mi o soczku z aronii :) U nas aronia na ogródku. W tym roku też robiłam z niej przetwory.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka!
Ja też ostatnio robiłam soczki z aronii, ale dodałam jeszcze porzeczki i winogrona - wyszły bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Nie miałam okazji przerabiać aronii. Słyszałam,że dobra "na zimę". Jak tam naleweczka? :))
OdpowiedzUsuń