Upał na całego, u Was też ?
Dzisiaj tylko lekkie jedzonko i dużo płynów i to w kolorze red.
Arbuz w taki upał to mój ulubiony owoc. Uwielbiam zanurzyć ząbki w soczystym słodkim i schłodzonym owocu. Pycha, a jak się trafi naprawdę słodki, miód w gębie, hi hi hi .
Ja w takie upały robię też napój z arbuza, pycha.
A na obiadek chłodnik.
Ze swoich warzyw oczywiście.
Ogórki tylko kupiłam , bo jeszcze na domowe za wcześnie.
Nareszcie mamy prawdziwe lato !!!
Dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Cieszę się , że podobały się Wam moje skarby przywiezione z wakacji i wakacyjna odsłona domku. Dzisiaj kupiłam kilka szpargałów w wakacyjnym, marynistycznym stylu. Tak więc to jeszcze nie koniec migawek z mojego domku zamienionego w domek na plaży.
Do miłego.
Ali
CHLODNIK; PAMIETAM Z DZIECIECYCH LAT- OBOWIAZKOWO NA jarmarku swietojanskim W POZNANIU- CHYBA ZROBIE I DLA NAS NA OBIADEK:O) NA NAPOJ ARBUZOWY TEZ MAM SMACZKA, BARDZO BARDZO APETYCZNY... :O)
OdpowiedzUsuńNapój boski! A chłodnika niestety nie lubię:((( Ale wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńnapój z arbuza też uwielbiam, same pyszności ....miłego weekendu Ali, buziaki
OdpowiedzUsuńmy z mężem testujemy przepotężne koktajle, fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńAle pysznie u Ciebie!!Na wszystko mi smaka zrobiłaś,,tylko nie wiem od czego by tu zacząć ,,hihi
OdpowiedzUsuńSmakowicie, może jutro chłodniczek...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPychotka!!!;)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić taki napój arbuzowy! Wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńnapój wygląda bombowo, muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńAle pyszności u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńArbuza uwielbiam :) Koniecznie schłodzony...z gruszką i odrobiną alkoholu smakuje wyśmienicie ;)
Mój mąż nie jest fanem niestety tego owocu...hm dziwny jakiś :p
PS. Doszła moja poniedziałkowa przesyłka?
Tak, dzisiaj właśnie odebrałam , napiszę maila :)
UsuńOjej, to nie wiem czy coś z tego zostało...
UsuńAle fajny ten napój z arbuza, koniecznie muszę zrobić! A chłodnik to ostatnio moje ulubione danie, świetnie sprawdza się na te upały :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNapój z arbuza to świetny pomysł, wypróbuję przy najbliższej okazji. Na upały w sam raz.
OdpowiedzUsuńNapój wygląda pysznie, a za chłodnikiem niestety nie przepadam;-)
OdpowiedzUsuńZ lodem musi być pychota :)
OdpowiedzUsuńPyszny ten Twój post :-)))))
OdpowiedzUsuńTak czas zabrać się za zrobienie chłodnika , pierwszego w tym roku :-)
Słonecznego weekendu życzę !
服務器 網頁寄存 網頁 伺服器 網站
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi wielkiej ochoty na taki chłodnik,mmmm aż mi ślinka cieknie :))) Chyba muszę sobie zakupić botwinkę i "ugotować" a na deser koktajl z arbuzka :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
ooohhh ale arbuzowe mistrzostwo!:)
OdpowiedzUsuńDziekuje za odwiedziny u mnie :)
BUZIAKI wielkgachne
Arbuza też bardzo lubię, a napój no no! Nie próbowałam, ale przepis jest tak prosty, że na pewno się skuszę ;) Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńChłodniczek wygląda smakowicie, pomyśleć, że nie jadłam jeszcze :) W upalne dni arbuz sprawdza się idealnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Oj chłodnik to bym zjadła. Taki mamusi najlepiej...
OdpowiedzUsuńHeoluu :) Bosko masz z tym ogrodem, bosko na tarasie i na talerzu też bosko. Idę jutro na targ po zakupy i gotuję chłodnik. Mniammm ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń