Nadszedł czas na prezentację stołu w kuchni.
Nasz poczciwy staruszek dostał nowe wdzianko, właściwie zmienił skórę, a to już poważniejsza operacja . Była poważna, bo zniszczony był zębem czasu i przeciwnościami losu.
Kiedy go przygarnęłam dobrych kilka lat temu, był w opłakanym stanie, z mnóstwem dziur po korniku i śladach cięcia nożem. Wtedy wyczyściłam go, poszpachlowałam większe dziury i pozostawiłam w takim kolorze jakim był. Pasował do ciemnych mebli.
Muszę Wam się przyznać, że mam słabość do okrągłych stołów , chociaż w wystroju , architekturze lubię proste, wręcz kanciaste formy. Może tego typu meblami staram się złagodzić ostrość innych form w domu. ?
Stolik kawowy w salonie jest okrągły, mały stoliczek w korytarzu - okrągły i stół kuchenny również okrągły.
Stół wymagał mnóstwo szpachlowania, przecierania i malowania. To wszystko złożyło się na efekt jaki jest w tej chwili, ale nie jest on idealnie wygładzony ani pozbawiony wgłębień, dziurek. To wszystko składa się na jego historię więc pomyślałam , że fajnie zostawić taki nie doskonały.
Dla zainteresowanych tematem malowania wspomnę, że delikatnie szlifowałam powierzchnię szlifierką, umyłam i malowałam farbą: Śnieżka- emalia akrylowa, jedwabisty połysk, a potem blat i nogi pokryłam lakierem szybko schnącym do wnętrz Altax , półmat, dla wzmocnienia. Odporny na zadrapania i zarysowania, nie żółknący.
Farbę nakładałam metodą natryskową, a lakier wałkiem.
Farbę nakładałam metodą natryskową, a lakier wałkiem.
Odczekałam tydzień aby farba i lakier dobrze wyschły i utwardziły się.
Powłoka wydaje się mocna, póki co nic się nie dzieje złego.
Powłoka wydaje się mocna, póki co nic się nie dzieje złego.
Marzę o okrągłym stole na jednej toczonej nodze. Chciałabym aby był drewniany, odrobinę większy od tego, oczywiście rozkładany, tak jak ten, i miał piękną , ogromną toczoną nogę.
Poszukiwania trwają , póki co stoi nasz staruszek i cieszy moje oczy.
Stół tarasowy , który zimował w kuchni stoi już tam gdzie jego miejsce, na tarasie.
Jeszcze muszę powynosić poduchy, posadzić więcej kwiatów, ale pogoda jakaś kapryśna i nie zachęca do działań na tarasie. Mimo , że czasami wychodzi słoneczko, to zimno i wietrznie.
A tak prezentował się stół przed malowaniem.
Przypominam jeszcze o trwającej zabawie.
Bawimy się wraz ze sklepikiem Lenoui.com i do wygrania trzy nagrody o wartości do 90 zł.
W sklepiku znajdziecie mnóstwo ciekawych produktów z lnu, poduszki, wałki, bieżniki, obrusy, zasłony, rolety, torebki.
Tutaj zasady zabawy.
Zapraszam serdecznie. Bawimy się do 22 maja.
Na dzisiaj to już wszystko szanowni Państwo, wielkie buziaki rozsyłam i jestem ciekawa jak odbierzecie mój stary- nowy stół.
I zapomniałabym, dziękuję bardzo Wszystkim za życzenia urodzinowe !!!!!!!
pozdrawiam
Stół wygląda świetnie. Idealnie wkomponował się w odnowioną kuchnię. Wcześniej nie przyciągał mojej uwagi, teraz bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo dobrze mebelkowi w nowym ubraniu białym:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Też tak myslę, pozdrawiam
UsuńPiekne te wszystkie stoliczki u Was.
OdpowiedzUsuńTen kuchenny wyglada na bardzo solidny, czyli taki, jaki wg. mnie być powinien :)
Pieknie u Ciebie.
Milutkiego poniedzialku
Dziękuję bardzo, miłego tygodnia Marysiu :)
UsuńFajne połączenia! Nie mogę znaleźć do Ciebie adresu mailowego a chciałabym napisać :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPięknie ! uwielbiam do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję , jest mi bardzo miło :)
UsuńStół jak przystało na kuchenny mebel wyglada solidnie i uroczo w tej bieli. Muszę przyznać, że mam w domu podobny stół. Nie jest specjalnie zniszczony poza niewielkimi zadrapaniami i marzy mi sie przemalowanie go na biało. Moze sie skusze po tym co zobaczyłam u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJeśli masz chęć to nie ma na co czekać, pozdrawiam
UsuńRzeczywiście okraglaków u ciebie pod dostatkiem :)) Pięknie im w bieli!
OdpowiedzUsuńpięknie
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie:D Przesyłam pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że dla mnie stół zachwycający był i przed metamorfozą i teraz :)) On jest po prostu piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Zdecydowanie wybieram ten w wersji pomalowanej :)
OdpowiedzUsuńokrągły stół ma swój urok i mimo, że na naszym widać znaki czasu, nie mogło go zabraknąć w salonie ...
OdpowiedzUsuńchoć nasz właśnie brązowy a nie biały ...
W salonie stoi tez i brązowy ale prostokątny, tak dla równowagi , pozdrawiam
UsuńDziewczyny, dziękuję za miłe słowa , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStół w obu wersjach ma swój urok, ale u Ciebie zdecydowanie lepiej mu w bieli :-)
OdpowiedzUsuńW każdej wersji świetny ale ten biały bardzo pasuje do całości wystroju ;-)...musiałaś się nieźle napracować ;-)
OdpowiedzUsuńTeż lubię okrągłe stoły i chyba masz taki sam jak mój. Tyle,że jest jeszcze nie pomalowany i czeka na swoją kolej. I tak samo jak Tobie,podobają mi się stoły na jednej nodze. Pozdrawiam serdecznie. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam kiedyś taki sam stół w kuchni ale to było jeszcze na starym mieszkaniu. Niestety mój nie był taki ładny jak Twój i też miał na sobie ślady czasu, bo to pozostałość po babci. Jak się wyprowadzaliśmy stół został w starym mieszkaniu a ja kupiłam sobie nowy ;P Zdecydowanie lepiej mu w bieli i fajnie się komponuje z kuchnią, podoba mi się wersja z okrągłymi podkładkami, jest świetna!
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda niezbyt, może nie jest tak źle ale jak na maj to dość chłodno. Za to dziś o 9 rano było już 18 stopni i gorąco, bo się zgrzałam na spacerze z psem. Z racji tego, że mam dziś wolny dzień to mam zamiar zabrać się za taras, bo robole sobie poszli :))) Zaraz kończę kawę i w drogę :)))
Ściskam kochana i słońca Ci życzę!!
Podoba mi się ten z pokoju i z kuchni :) Ten drugi świetnie odrestaurowałaś!
OdpowiedzUsuńStaruszek bardzo przystojny, idealnie wpasował się we wnętrze.
OdpowiedzUsuńCzerń i biel - nie może mi się nie podobać u Ciebie :) Stół pięknie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńPieknie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje:) Uściski wielkie!
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką okrągłych stołów - podobnie jak sama to ujęłaś - raczej wybieram bardziej kanciaste formy. Jednak urzekł mnie Twój stolik z salonu - a w zasadzie jego nogi! Są boskie! I jestem przekonana, że w kwadratowym stoliku nie prezentowałyby się już tak ładnie.
OdpowiedzUsuńPasuje idealnie!!!! Jak nie cierpię czarnego z białym tak u Ciebie mogłabym zamieszkać:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę twój stół w bieli... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStół świetny bardzo mi się podobają ale jeden minus ze po rozsunieciu mało miejsca dla mnie za mały ale może kiedyś się pokusze się na taki teraz u Ciebie wszystko jest dograne super jestem pod wrażeniem, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu
Stół świetny bardzo mi się podobają ale jeden minus ze po rozsunieciu mało miejsca dla mnie za mały ale może kiedyś się pokusze się na taki teraz u Ciebie wszystko jest dograne super jestem pod wrażeniem, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu
Okrągły stół świetny! Na ten salonowy mam ogromną ochotę ale za mało mam miejsca :) Tarasowy natomiast podoba mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńJa też czekam na pogodę bo prace balkonowe stanęły w miejscu .
Pozdrawiam Patti
Okrągłe stoły są moje ulubione i też bym chciała mieć:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Mam dokładnie taki sam stół. To stół po babci ale jest w kolorze takim jaśniejszym od Twojego przed metamorfozą. I już od jakiegoś czasu chciałam go na biało przemalować. Tylko nie wiem jak to zrobić. Jakiej farby użyć? Czy podpowiesz mi coś?
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda. Wszystko jest idealnie do siebie dobrane. Sama bym chciała mieć takie wnętrze. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń