Nareszcie przyszła prawdziwa wiosna , taką jaką lubię, ciepła, słoneczna, pachnąca.
Spacery, podziwianie roślinek, radość z otaczających kolorów to moje teraz ulubione zajęcie ! Chłonę zapachy, widoki, delektuję się i ociągam z pracami w ogrodzie. Jednak czas najwyższy aby zakasać rękawy, otrząsnąć się z zimowego snu i błogości, i do roboty ! A tej nie brakuje, ogród czeka na przycięcie, popielenie, odświeżenie, potrzebuje mojej pomocy !
Czas najwyższy zajrzeć do ogrodniczego i rozejrzeć się za jakimiś roślinkami. Taras czeka na oddech świeżości.
Póki co wstąpiłam do znanego wszystkim sklepu i przytargałam ... znowu nowe poduchy, przynajmniej będę miała na czym spać jak mnie mąż wygoni z domu widząc nowe nabytki, hi hi hi.
Nie mogłam się oprzeć, przecież to moje kolorki i śliczne wzorki.
Żegnam się ogrodowo !
Nareszcie i u mnie wiosna rozkwita !!!!
cudne zdjęcia :))) ach ta wiosna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Miłego dnia Aniu :)
Usuńgdzie można kupić takie piękne poduchy?
OdpowiedzUsuńPepco, pozdrawiam
UsuńMyślę, że z tym wyrzucaniem to nie będzie tak źle, cudne zdjęcia ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze tego nie zrobił, więc moża uda się kolejny raz, hi hi hi , pozdrawiam
UsuńInspirująco i cudownie pieknie... Poduchy prima sort więc mąż na pewno je doceni! Pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńHa ha ha, chyba się przyzwyczaił, tylko ciągle mnie prosi abym kupiła sobie bluzkę a nie znowu coś do domu, ha ha ha, pozdrawiam
UsuńWidzę, że nowy towar rzucili hihihi , jeszcze nie byłam ale muszę wpaść zobaczyć co tam ciekawego. Ten uroczy dzwoneczek też z P.? Jak kupię nowe poduchy to mnie małż z chałupy wyrzuci, poważnie!! To trochę nienormalne z tymi poduszkami, jak tylko coś gdzieś rzucą, to ja już kupuję, wariatka ze mnie poduszkowa. To już na bank uzależnienie :)))) więc witam w klubie hahaha
OdpowiedzUsuńCo do syna, to może powinnaś mu zafundować jakieś witaminy, bo ponoć "ta przypadłość" atakuje najpierw osoby mało odporne, tak mi lekarz powiedział, bo ja też od sylwestra miałam trzy razy :( Warto podawać też odgazowaną colę. W ogrodzie masz jak w bajce, wszystko kwitnie i ile kolorów...i za to kocham wiosnę!! U mnie dziś brzydko, wczoraj przyszła burza, lało całą noc a od 9 wreszcie nie pada. Nie marudzę, bo deszcz był bardzo potrzebny, zresztą od niedzieli mam tak dobry humor, że chyba nic mi go nie zepsuje :))) Tylko żeby tak głowa przestała boleć, bo po drugiej kawie zamiast przestać, rozbolała jeszcze bardziej :/
Ściskam
Jeszcze były chyba ze dwa inne wzory. Fajne, a dzwoneczek dawno kupiłam w naszym miejskim sklepiku. Uzależnienie mówisz? hm, chyba , bo juz kombinuje aby znowu coś uszyć.
UsuńMisiek ma się dobrze, może coś mu zalegała z rana, wyspał się porządnie, dwa razy dzisiaj i jest ok. Jutro do przedszkola, a mama skończy malowanie stołu, szafki i jeszcze jednej drobnej rzeczy do pokoju Miśka. U nas w ciągu dnia padało ale masz rację deszcz potrzebny. Ale na szczęście ciepło. Mam nadzieję, ze głowa nie boli i super , że energia Cię rozpiera,może robotnicy sobie poszli ? :)
Fajne poduchy,a ogród cudowny. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńOj Kochana Ty kupujesz te poduchy, a ja szyję i szyję :) Roślinki częściowo zakupiłam :) Bardzo ładnie wygląda ta ławeczka z poduchami:) pozdrawiam cieplutko aga
OdpowiedzUsuńMam i chęć coś uszyć , hi hi hi :)
UsuńDo tego sklepu powinien być ograniczony dostęp :-)
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna
O nie !! hi hi hi ! , pozdrawiam
UsuńLubię taką konsekwencję. Poduchy na 5!
OdpowiedzUsuńOgród - bajka!
:)s.
Dzięki :)
UsuńAch te podusie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te podusie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :)
UsuńPiękna wiosna, aż żyć się chce. U mnie domek zaniedbany bo na tarasie i w ogrodzie przesiaduję całymi dniami. Oby na weekend też było pięknie.
OdpowiedzUsuńA ja tylko spaceruję i podziwiam, i się delektuję ale do roboty musze się wziąć, pozdrawiam
UsuńPoduszki sweetowe, ale mnie urzekły te szafirki! Są najpiękniejsze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI to wysadzone chyba dwa lata temu z doniczki, pieknie się rozrosły, o właśnie muszę żonkile i hiacynty wysadzić, pozdrawiam
UsuńPrześliczne zdjęcia, wiosna zaprasza z całych sił do przebywaniu na powietrzu :))
OdpowiedzUsuńFajne podusie :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Nie będę oryginalna jeśli powiem, że świetne poduchy ;))
OdpowiedzUsuńWczoraj też biegałam po ogrodzie z aparatem, zachwycona wiosną, a dziś... no cóż, grad, wiatr i ulewa. To tak, żeby nudno nie było ;)
Pozdrawiam.
Piękna wiosna u Ciebie :) W moim ogrodzie na razie mało zieleni - raz, bo jeszcze się nim nie zajęłam, dwa - szaro cały czas i mało co na razie zakwitło. Uściski :)
OdpowiedzUsuńHmmm... zainspirowałaś mnie:) Piekny ten twój przedpokój!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy u mnie będzie prawdziwie wiosennie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakie wiosenne prace w ogrodzie są bardzo przyjemne, bo efekty zachwycają niemal natychmiast :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wiosenne fotki....ślicznie obcykałaś Panią Wiosnę.:-)
OdpowiedzUsuńE tam, nie ma co się przejmować zdaniem męża. Poduszek nigdy za wiele! A te które znalazłaś są rzeczywiście urocze i pasują do reszty wnętrza.
OdpowiedzUsuńA ja mam trochę inne pytanie. Gdzie kupiłaś taką piękną tapetę w pasy? Rozglądam się za taką, dokładnie taki kolor mnie interesuje! A może to namalowane? :)
OdpowiedzUsuńPaski są pomalowane :)
Usuń