Mamy jesień i wcale nie jestem szczęśliwa z tego powodu.
Dwa tygodnie deszczu, zimno , z czego mam się cieszyć ?
Dzisiaj odrobina słońca przebija się od czasu do czasu ale za to wiatr wieje tak ogromny , że nie chce się głowy wychylić z domu.
Jesień kojarzy mi się z upływającym czasem , z odchodzeniem, z pożegnaniem.
Tak piękna zieleń oczekiwana i wypatrywana wiosną zaczyna zmieniać się w coś szaro- burego, a potem przestaje istnieć, nie ma. Nie ma zieleni, nie ma nadziei, że spotkamy na swojej drodze uroczy kwiatek, że motyl przefrunie tuż nad naszą głową, że znowu trzeba kosić trawę.
Nie lubię jesieni, mogłaby dla mnie nie istnieć.
Nie cieszą mnie otaczające kolory, pomarańczowe dynie, nie cieszą czerwone liście. Są , akceptuję je i tylko tyle ...
Niestety nie zmienię jednak klimatu w jakim przyszło mi żyć, więc muszę ją zaakceptować, pogodzić się z nią.
Więc witam jesień.
Tym bardziej , że mój synek urodził się 22 września więc jest dzieckiem jesieni.
Może więc powinnam polubić jesień ?, może spróbuję...
Znalazłam w sieci kilka zdjęć, jesiennych ale jakże mało kolorowych.
Te białe dynie urzekły mnie i już planuję pomalować swoje dynie.
Tymczasem spójrzcie na dzieła innych.
Zdjęcia zaczerpnięte z pinterest i stylowi.
Pozdrawiam cieplutko.
Ali
takie inspiracje potrafią poprawić humor :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla synka !!!
Dzięki i pozdrawiam
UsuńJa też Ali nie lubię jesieni, chociaż może powinnam, bo mój młodszy synek również urodził się ... we wrześniu :) Buziaki s.
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień, polską i złotą :) "Choruję" na białe dynie! Trudno je zdobyć, nawet sztucznych nie spotkałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie-D.
Ja będę malowała dynie i te sztuczne i te z ogrodu, pozdrawiam
Usuńjesien nie jest taka straszna... choc nie lubie, to akceptuje i znajduje wniej wieledobrego:) pozdrawiam i zapraszam na moje candy!
OdpowiedzUsuńNo tak aby przetrwać ją trzeba znaleźć w niej pozytywy, na candy wpadnę wieczorkiem :)
UsuńJa tam nie narzekam, z reguły biorę co jest:))) A le przyznaję, że tegoroczna jesienią jestem załamana!!! Gdzie to słoneczko, gdzie babie lato...przyjdzie na pewno...kiedyś:))) Dekoracje z dyni śliczne, każda jedna zachwyca oryginalnością.
OdpowiedzUsuńWitaj Ali... u mnie to samo...;)
OdpowiedzUsuńale dynie uwielbiam...toż to KULKA ;)
A ja bardzo lubię jesień,,,,dojrzałam cudne białe talerzyki w czarne wzroki!!ale bym je podkradła!!hihih
OdpowiedzUsuńte ostanie dynie nawet cakiem fajnie wygladaja:P
OdpowiedzUsuńkochana :) jak słonko to i jesień ładna ale jak ciągły deszcz.... to i ja wysiadam:((
OdpowiedzUsuńbuziak
Piękne inspiracje wyszperałaś:)
OdpowiedzUsuńCiekawe inspracje choć wolę jeszcze bardziej kolorową odmianę jesieni ....
OdpowiedzUsuńmają w sobie taki urok te dynie :)
OdpowiedzUsuńTyle ostatnio pięknych postów o jesieni, a ja czytając je myślałam " Jejku tylko ja nie lubię tej jesieni, tylko ja się "z nią" źle czuje", ale czytając Twój post znalazłam swoje odbicie;) Dziękuję
OdpowiedzUsuńbiałe dynie są niesamowite... słyszałaś o baby boo? :))) one są naturalnie białe lub kremowe:)
OdpowiedzUsuńFakt,ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza ale zaczynam ją akceptować,nie to,że lubię ale staram się z nią współgrać.Obiecałam sobie,że nie będę w tym roku narzekać,że z uśmiechem na ustach przejdę kolejną porę roku :) Dziś właśnie zakończyłam sezon balkonowy...wszystko pochowane w piwnicy,posprzątane i zrobiło się jakoś tak okropnie pusto... Nadrabiam wrzosami i chryzantemami i chyba czas skorzystać z inspiracji i rozweselić taras dyniami :)
OdpowiedzUsuńAlunia głowa do góry,przecież jesień nie trwa wiecznie ;P
Ala , ależ niechęc bije z posta odnośnie jesieni :-) ,aż się dziwię :-) Przecież pomimo deszczowych dni , to też fajne szeleszczące liście , pełne kolorów :-) kasztany , dynie .. świece o zmroku :-) A inspiracje suuuuuper !
OdpowiedzUsuńTeż nie znoszę jesieni, ale inspiracje bardzo mi się podobają. Ja szukam białych dyni od 2 lat.
OdpowiedzUsuńKlimatyczne te dekoracje, jednak w takie pochmurne dni wolę osobiście pomarańczowe dynie - dodają radości :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe inspiracje nam pokazałaś.
OdpowiedzUsuńOstatnia fotka jest obłędna.
Pozdrawiam i do miłego M.
ja też nie jestem fanka jesieni. Słoneczny wrzesień jestem w stanie tolerować, ale na myśl o zimnym, deszczowym listopadzie...brrrrr. I to, że mam w listopadzie urodziny, nie jest żadnym pocieszeniem ;)
OdpowiedzUsuńWreszcie pokrewna dusza...też tak mam jak Ty ,jedno co lubię w jesieni to wyprawy do lasu na grzyby.....ale w tym roku na razie nawet tego nie ma na pocieszenie:(
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj dla synka!!
Śliczne są te małe białe dyńki. Rozglądam się za takimi i nie mogę nigdzie dostać.
OdpowiedzUsuńA ja powoli jakoś staram się jakoś "oswoić jesień".
Pozdrowionka
Te biale, super!!!! Gdzie takie kupic????? :P
OdpowiedzUsuńZnalazło by się kilka rzeczy które w jesieni polubic się da...prócz temperatury niestety i deszcze częstych;(
OdpowiedzUsuńDla synka najlepsze zyczenia;)
Pozdrawiam cieplutko
Ali, jesień naprawdę jest piękna! Nosek do góry. ;) Nawet jak za oknem wieje i leje, to w domku mamy ciepełko i więcej czasu na różniste działania, bo wieczory są długie.
OdpowiedzUsuńOjtam, ojtam nielubię jesieni, lubię i już! ;))
Pa, Ewa