wtorek, 3 września 2013

Urodzinki, szkoła ...

 
 
 
 
Tak naprawdę to nie wiem od czego dzisiaj zacząć i o czym ma być ten post.
 
Pisałam Wam ostatnio dużo o moich przygotowaniach do imprezy urodzinowej mojego M. , więc myślę , że krótka relacja należy się Wam , bo wspierałyście mnie bardzo .
 
Skończyły się też wakacje i moje dziecię wstąpiło w szeregi pierwszoklasistów. Więc ja matka przeżywam bardzo i myślę tylko o jednym, jak sobie poradzi, bo przecież każda matka chciałaby mieć najmądrzejsze dziecko , z którym nie ma żadnych problemów. Niestety często jest inaczej i musimy się borykać z wieloma problemami.  Jestem jednak pełna wiary i postaram się pomóc mojemu dziecku w pokonywaniu jej drogi życiowej.
Brr , zrobiło się za poważnie, ale będzie dobrze,
jestem ciekawa relacji , z pierwszego dnia w szkole.
 
Wrzucam kilka zdjęć urodzinowych.
Imprezka odbywała się najpierw na niedużym statku. Pogoda dopisała , bo dwie godziny cudownie świeciło słońce, nie było wiatru więc na górnym pokładzie było cudownie. Niestety nie zrobiłam zdjęć, w ferworze zabawiania gości. Ale kuzyn robił i będą , uf. Potem kolejne dwie godziny spędziliśmy pod pokładem, ponieważ zaczęło padać. Jednak miejsca było dość aby smacznie zjeść, pośpiewać, potańczyć.






Potem przenieśliśmy się do klimatycznej tawerny i hulankom nie było końca, ha ha ha.
Był oczywiście pokaz zdjęć,/ mąż był w niemałym szoku, skąd wygrzebałam niektóre zdjęcia/ które mąż opowiadał rozpoznając siebie i innych.
Tak jak spodziewałam się ,ludzie widząc siebie śmiali się  nieziemsko a nawet czasami nie poznawali siebie.
 
Projekt papierowy już na samym początku wzbudził zainteresowanie.
 
Było zabawnie i klimatycznie. Mam nadzieję, że goście będą miło wspominać to spotkanie, a za kolejne 10 lat będą mogli obejrzeć siebie na zdjęciach z tej imprezki !






I zdjęcie z wczorajszego rozpoczęcia roku szkolnego.
Spotkanie w klasie.
 
 
 
Koniec wakacji, koniec też póki co słonecznej pogody.
U mnie dzisiaj pogoda jesienna, zimno i mokro,  więc wielkimi krokami wkraczamy w chłody, brrrrrr, jak ja nie lubię zimy. Ale smęcę, wiem , chyba powinnam się już pożegnać i zabrać się za jakąś pożyteczną robotę.
 
Życzę ciepełka.
 
Ali

27 komentarzy:

  1. :))))
    ja też niecierpliwie czekam na tą relację ze szkolnej ławki...

    Impreza była naprawdę wyjątkowa!
    ***

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne są takie imprezki ze wspominkami i dużą ilością śmiechu :)
    A Twoje dziecię na pewno sobie doskonale poradzi :) Trzymam kciuki :)
    mnie to czeka za rok ... ach mam nadzieję, że przeżyję ;)
    Buziaki zostawiam i miłego dzionka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja tutaj widze jachty, ale bym sobie teraz odpoczęła. rowniez trzymam kciuki

      Usuń
  3. to musiały być naprawdę świetne urodziny :) Twój mąż ma wspaniałą żonę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widac, ze impreza sie udala... Super.... Moze pomysl ze slajdami kiedys sie przyda ;)
    A corci samych sukcesow w nauce ;)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Pogoda już się poprawia, więc spokojnie. Impreza była full wypas widzę. Świetny pomysł z tym statkiem!

    OdpowiedzUsuń
  6. ale klimatyczna imprezka :) a Córcia na pewno sobie poradzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale to wymyśliłaś z imprezą, to był na pewno niesamowity dzień dla solenizanta i gości :D Córka na pewno będzie dobrą uczennicą, zwłaszcza mając taka mamę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, no imprezka nieziemska!!!!!
    Córcia z pewnościa sobie świetnie poradzi w szkole:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj szkoło:)))
    Co do imprezki to widać, ze udana...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ ty masz wyobraźnię,cieszę się imprezka się udała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. też chcę taka imprezkę na statku! bomba! ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. ...wow!
    Ale miałaś pomysł z tym statkiem!!! P o d z i w i a m !!!
    Twój mąż ma prawdziwy skarb w domu! ;)
    U mnie, moje najmłodsze dziecię idzie w czwartek do szkoły... Przeżywam razem z nim, jak nie bardziej od niego, bo jednak to jest następny rozdział w jego życiu, coś się kończy, a coś innego się zacznie.... Chyba będę w ten pierwszy jego dzień ryczeć...;) A co tam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Impreza widać była udana, pomysł ze zrobieniem imprezy na statku - rewelacyjny. Byłam ciekawa jak tam się podobało i fajnie, że dałaś znać:)
    Pozdrawiam i samych sukcesów w szkole dla córeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana ta impreza to marzenie...jestem pewna że była udana;))
    Samych szóstek dla córci;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Pozdrowienia, wesoła ferajno:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Całość tryska energią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Imprezka czadowa!!zabawa była przednia widzę,,super:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ali ale dałaś czadu z tą imprezą!! Świetny pomysł by ją tam zorganizować i te atrakcje...! Super,mąż pewnie w siódmym niebie :)
    Dziecię sobie poradzi,zobaczysz.My rodzice bardziej przeżywamy niż nasz pociechy.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurczę ale impreza ! Nie wiadomo która ważniejsza :) Mój synus po pierwszym dniu lekcji ..wrócił jak ważniak...z wypięta piersią jakby powiedział mamo ja już jestem dorosły. słodki widok. Wspierajmy się mamy :) dziękuje za mile słowa i odwiedziny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie ma to jaki Mazurskie klimaty....Urodzinowa impreza na statku to jest to....Pozdrawiam pa....

    OdpowiedzUsuń
  21. Ali nie ma to jak impreza na statku:) wspaniały pomysł i niepowtarzalny klimat:) u nas to raczej mało możliwe...chyba że po odrze hehe;)
    cudna fotorelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  22. To musiała być świetna zabawa!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny pomysł na imprezę na statku!!

    OdpowiedzUsuń
  24. rewelacja.
    miło, że chociaż jakieś zdjęcia się znalazły..

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuję za odwiedziny i komentarze, jest mi bardzo miło, że jesteście tutaj razem ze mną. ♥