Tak naprawdę to nie wiem od czego dzisiaj zacząć i o czym ma być ten post.
Pisałam Wam ostatnio dużo o moich przygotowaniach do imprezy urodzinowej mojego M. , więc myślę , że krótka relacja należy się Wam , bo wspierałyście mnie bardzo .
Skończyły się też wakacje i moje dziecię wstąpiło w szeregi pierwszoklasistów. Więc ja matka przeżywam bardzo i myślę tylko o jednym, jak sobie poradzi, bo przecież każda matka chciałaby mieć najmądrzejsze dziecko , z którym nie ma żadnych problemów. Niestety często jest inaczej i musimy się borykać z wieloma problemami. Jestem jednak pełna wiary i postaram się pomóc mojemu dziecku w pokonywaniu jej drogi życiowej.
Brr , zrobiło się za poważnie, ale będzie dobrze,
jestem ciekawa relacji , z pierwszego dnia w szkole.
Wrzucam kilka zdjęć urodzinowych.
Imprezka odbywała się najpierw na niedużym statku. Pogoda dopisała , bo dwie godziny cudownie świeciło słońce, nie było wiatru więc na górnym pokładzie było cudownie. Niestety nie zrobiłam zdjęć, w ferworze zabawiania gości. Ale kuzyn robił i będą , uf. Potem kolejne dwie godziny spędziliśmy pod pokładem, ponieważ zaczęło padać. Jednak miejsca było dość aby smacznie zjeść, pośpiewać, potańczyć.
Potem przenieśliśmy się do klimatycznej tawerny i hulankom nie było końca, ha ha ha.
Był oczywiście pokaz zdjęć,/ mąż był w niemałym szoku, skąd wygrzebałam niektóre zdjęcia/ które mąż opowiadał rozpoznając siebie i innych.
Tak jak spodziewałam się ,ludzie widząc siebie śmiali się nieziemsko a nawet czasami nie poznawali siebie.
Projekt papierowy już na samym początku wzbudził zainteresowanie.
Było zabawnie i klimatycznie. Mam nadzieję, że goście będą miło wspominać to spotkanie, a za kolejne 10 lat będą mogli obejrzeć siebie na zdjęciach z tej imprezki !
I zdjęcie z wczorajszego rozpoczęcia roku szkolnego.
Spotkanie w klasie.
Koniec wakacji, koniec też póki co słonecznej pogody.
U mnie dzisiaj pogoda jesienna, zimno i mokro, więc wielkimi krokami wkraczamy w chłody, brrrrrr, jak ja nie lubię zimy. Ale smęcę, wiem , chyba powinnam się już pożegnać i zabrać się za jakąś pożyteczną robotę.
Życzę ciepełka.
Ali
:))))
OdpowiedzUsuńja też niecierpliwie czekam na tą relację ze szkolnej ławki...
Impreza była naprawdę wyjątkowa!
***
Cudowne są takie imprezki ze wspominkami i dużą ilością śmiechu :)
OdpowiedzUsuńA Twoje dziecię na pewno sobie doskonale poradzi :) Trzymam kciuki :)
mnie to czeka za rok ... ach mam nadzieję, że przeżyję ;)
Buziaki zostawiam i miłego dzionka życzę :)
czy ja tutaj widze jachty, ale bym sobie teraz odpoczęła. rowniez trzymam kciuki
Usuńto musiały być naprawdę świetne urodziny :) Twój mąż ma wspaniałą żonę ;)
OdpowiedzUsuńWidac, ze impreza sie udala... Super.... Moze pomysl ze slajdami kiedys sie przyda ;)
OdpowiedzUsuńA corci samych sukcesow w nauce ;)
Pozdrawiamy
Pogoda już się poprawia, więc spokojnie. Impreza była full wypas widzę. Świetny pomysł z tym statkiem!
OdpowiedzUsuńale klimatyczna imprezka :) a Córcia na pewno sobie poradzi :)
OdpowiedzUsuńWspaniale to wymyśliłaś z imprezą, to był na pewno niesamowity dzień dla solenizanta i gości :D Córka na pewno będzie dobrą uczennicą, zwłaszcza mając taka mamę ;)
OdpowiedzUsuńHej, no imprezka nieziemska!!!!!
OdpowiedzUsuńCórcia z pewnościa sobie świetnie poradzi w szkole:-)
Witaj szkoło:)))
OdpowiedzUsuńCo do imprezki to widać, ze udana...
Ależ ty masz wyobraźnię,cieszę się imprezka się udała:)
OdpowiedzUsuńteż chcę taka imprezkę na statku! bomba! ;))
OdpowiedzUsuń...wow!
OdpowiedzUsuńAle miałaś pomysł z tym statkiem!!! P o d z i w i a m !!!
Twój mąż ma prawdziwy skarb w domu! ;)
U mnie, moje najmłodsze dziecię idzie w czwartek do szkoły... Przeżywam razem z nim, jak nie bardziej od niego, bo jednak to jest następny rozdział w jego życiu, coś się kończy, a coś innego się zacznie.... Chyba będę w ten pierwszy jego dzień ryczeć...;) A co tam!
Impreza widać była udana, pomysł ze zrobieniem imprezy na statku - rewelacyjny. Byłam ciekawa jak tam się podobało i fajnie, że dałaś znać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i samych sukcesów w szkole dla córeczki :)
Co za impreza...super :)))
OdpowiedzUsuńKochana ta impreza to marzenie...jestem pewna że była udana;))
OdpowiedzUsuńSamych szóstek dla córci;)
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrowienia, wesoła ferajno:)
OdpowiedzUsuńCałość tryska energią :)
OdpowiedzUsuńImprezka czadowa!!zabawa była przednia widzę,,super:))
OdpowiedzUsuńAli ale dałaś czadu z tą imprezą!! Świetny pomysł by ją tam zorganizować i te atrakcje...! Super,mąż pewnie w siódmym niebie :)
OdpowiedzUsuńDziecię sobie poradzi,zobaczysz.My rodzice bardziej przeżywamy niż nasz pociechy.
Buziaki
Kurczę ale impreza ! Nie wiadomo która ważniejsza :) Mój synus po pierwszym dniu lekcji ..wrócił jak ważniak...z wypięta piersią jakby powiedział mamo ja już jestem dorosły. słodki widok. Wspierajmy się mamy :) dziękuje za mile słowa i odwiedziny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma to jaki Mazurskie klimaty....Urodzinowa impreza na statku to jest to....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńAli nie ma to jak impreza na statku:) wspaniały pomysł i niepowtarzalny klimat:) u nas to raczej mało możliwe...chyba że po odrze hehe;)
OdpowiedzUsuńcudna fotorelacja:)
ale super pomysł na urodzinki :)
OdpowiedzUsuńTo musiała być świetna zabawa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajny pomysł na imprezę na statku!!
OdpowiedzUsuńrewelacja.
OdpowiedzUsuńmiło, że chociaż jakieś zdjęcia się znalazły..