piątek, 14 czerwca 2013

Na żółto




Witam bardzo serdecznie !
Pisałam Wam ostatnio, że przed wyjazdem zrobiłam kilka zdjęć ale nie zdążyłam pokazać.
Dzisiaj to czynię. A będzie o mleczach.
Pierwszy raz od kiedy mam ogród nie przeszkadzały mi mlecze w trawie, wręcz przeciwnie byłam zadowolona, że się pięknie rozsiały, hi hi hi . Dlaczego ? , a no to za sprawą miodku, jaki można uwarzyć z tego zdrowego i pożytecznego bądź co bądź chwastu. Liście można wykorzystać do sałatki, korzeń na nalewki, soki, a kwiaty np. na miodek. Zastosowań jest oczywiście wiele, ale zabiegana matka polka taka jak ja zdążyła zrobić tylko miodek.






Po raz pierwszy zobaczyłam miodek u Kasi w Domku na wygnanku.
Przypomniała mi o tym smakołyku i zabrałam się za robotę. Chociaż nie od razu, ponieważ pogoda się zepsuła a kwiaty najlepiej jest zbierać w słoneczną pogodę.
 
Moje proporcje to 500 kwiatków na kg cukru , na 1 litr wody , plus sok z dwóch cytryn.
Robiłam dwa razy, ponieważ za pierwszym razem za długo gotowałam i wyszedł bardzo gęsty i ciemny.

 
 
 
 








W zbieraniu kwiatków towarzyszyła mi Milenka, i jak na dziewczynkę przystało, zapragnęła aby mama uplotła wianek. Proszę bardzo.




Buziaki dla wszystkich, pędzę do ogrodu póki nie pada, ponieważ jakoś dziwnie się nagle zachmurzyło.
 
Ali

19 komentarzy:

  1. O Jezusie jakie piękne te zdjęcia!!!!!!!!!!! Tak mi zawróciły w głowie, ze nie przeczytałam tekstu...wracam nadrobić:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia:) Miodek też u mnie w tym roku miał debiut;)Jest obłędny w smaku i zapachu:) Codziennie pijemy z córką wodę z miodem,cytryną i melisą,teraz dodaję jeszcze syrop z kwiatów białego bzu:)Dobrze schłodzony smakuje wybornie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne zdjęcia i przypomniały mi, że mam w zapasie jeszcze jeden słoiczek miodku zrobionego w zeszłym roku przez teściówkę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale piękne zdjęcia !!! szczególnie te robione w ogródku :-)))))
    przyznam się, że nie słyszałam o tym specyfiku
    ciekawie brzmi :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne zdjęcia :) ja niestety nie robiłam jeszcze miodku ...
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow miód z mniszka?Pierwsze słyszę, dziękuję Kochana za przepisik, koniecznie muszę wypróbować;))
    Rewelacyjne fotki!
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też te mlecze nie przeszkadzają ;) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  8. A u ciebie mleczowato:) Nieźle jest się cofnąć w czasie:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolorek intensywny na całego :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No cos takiego! Super, kiedys tez zrobie miod!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne zdjecia :-) taki miodek napewno musi super smakowac, nigdy jeszcze nie jadlam takiego a wyglada smakowicie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniałe zdjęcia,,,aż się chce pokosztować takiego miodzika:)))ja też nie jadłam i nie robiłam !!

    OdpowiedzUsuń
  13. narobiłaś mi niesamowitego smaczka na ten miodek:) piekne zbiory i produkcja:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne zdjecia :) smacznego ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przesliczne zdjecia :) Miodek zapewne Miaam :):) A corcia zadowolona bo pomagala mamie :) i bo wianuszek dostala :) Suuper :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pamiętam z dzieciństwa mlecze, wianki.... Ręce co prawda za jakiś czas puściły od ich tego specyficznego mleczka,ale spodnie i bluzki raczej na trwałe były już załatwione... (ku rozpaczy mojej Mamy oczywiście)
    Pamiętam też, że z łodyg robiłam gwizdaki. Moje dzieciaki mnie zato podziwiają...(potrafię nadal!) hihi!
    Super post! Wzbudził moje wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeżeli ten miodek jest tak pyszny jak ten wyprodukowany przez pszczoły to warto zamienić się w pszczołę :-).Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie próbowałam takich specjałów, a wyglądają pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne zdjęcia :) O miodku z mleczy też już słyszałam, ale jeszcze nie zabrałam się za produkcję :)

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuję za odwiedziny i komentarze, jest mi bardzo miło, że jesteście tutaj razem ze mną. ♥