Witam bardzo serdecznie !
Pisałam Wam ostatnio, że przed wyjazdem zrobiłam kilka zdjęć ale nie zdążyłam pokazać.
Dzisiaj to czynię. A będzie o mleczach.
Pierwszy raz od kiedy mam ogród nie przeszkadzały mi mlecze w trawie, wręcz przeciwnie byłam zadowolona, że się pięknie rozsiały, hi hi hi . Dlaczego ? , a no to za sprawą miodku, jaki można uwarzyć z tego zdrowego i pożytecznego bądź co bądź chwastu. Liście można wykorzystać do sałatki, korzeń na nalewki, soki, a kwiaty np. na miodek. Zastosowań jest oczywiście wiele, ale zabiegana matka polka taka jak ja zdążyła zrobić tylko miodek.
Po raz pierwszy zobaczyłam miodek u Kasi w Domku na wygnanku.
Przypomniała mi o tym smakołyku i zabrałam się za robotę. Chociaż nie od razu, ponieważ pogoda się zepsuła a kwiaty najlepiej jest zbierać w słoneczną pogodę.
Przypomniała mi o tym smakołyku i zabrałam się za robotę. Chociaż nie od razu, ponieważ pogoda się zepsuła a kwiaty najlepiej jest zbierać w słoneczną pogodę.
Moje proporcje to 500 kwiatków na kg cukru , na 1 litr wody , plus sok z dwóch cytryn.
Robiłam dwa razy, ponieważ za pierwszym razem za długo gotowałam i wyszedł bardzo gęsty i ciemny.
W zbieraniu kwiatków towarzyszyła mi Milenka, i jak na dziewczynkę przystało, zapragnęła aby mama uplotła wianek. Proszę bardzo.
Buziaki dla wszystkich, pędzę do ogrodu póki nie pada, ponieważ jakoś dziwnie się nagle zachmurzyło.
Ali
O Jezusie jakie piękne te zdjęcia!!!!!!!!!!! Tak mi zawróciły w głowie, ze nie przeczytałam tekstu...wracam nadrobić:)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:) Miodek też u mnie w tym roku miał debiut;)Jest obłędny w smaku i zapachu:) Codziennie pijemy z córką wodę z miodem,cytryną i melisą,teraz dodaję jeszcze syrop z kwiatów białego bzu:)Dobrze schłodzony smakuje wybornie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudne zdjęcia i przypomniały mi, że mam w zapasie jeszcze jeden słoiczek miodku zrobionego w zeszłym roku przez teściówkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale piękne zdjęcia !!! szczególnie te robione w ogródku :-)))))
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że nie słyszałam o tym specyfiku
ciekawie brzmi :-)
Przepiękne zdjęcia :) ja niestety nie robiłam jeszcze miodku ...
OdpowiedzUsuńbuziaki
Wow miód z mniszka?Pierwsze słyszę, dziękuję Kochana za przepisik, koniecznie muszę wypróbować;))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne fotki!
Ściskam
Mi też te mlecze nie przeszkadzają ;) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA u ciebie mleczowato:) Nieźle jest się cofnąć w czasie:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńKolorek intensywny na całego :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo cos takiego! Super, kiedys tez zrobie miod!
OdpowiedzUsuń:)
Piekne zdjecia :-) taki miodek napewno musi super smakowac, nigdy jeszcze nie jadlam takiego a wyglada smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia,,,aż się chce pokosztować takiego miodzika:)))ja też nie jadłam i nie robiłam !!
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi niesamowitego smaczka na ten miodek:) piekne zbiory i produkcja:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia :) smacznego ;)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne zdjecia :) Miodek zapewne Miaam :):) A corcia zadowolona bo pomagala mamie :) i bo wianuszek dostala :) Suuper :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam z dzieciństwa mlecze, wianki.... Ręce co prawda za jakiś czas puściły od ich tego specyficznego mleczka,ale spodnie i bluzki raczej na trwałe były już załatwione... (ku rozpaczy mojej Mamy oczywiście)
OdpowiedzUsuńPamiętam też, że z łodyg robiłam gwizdaki. Moje dzieciaki mnie zato podziwiają...(potrafię nadal!) hihi!
Super post! Wzbudził moje wspomnienia...
Jeżeli ten miodek jest tak pyszny jak ten wyprodukowany przez pszczoły to warto zamienić się w pszczołę :-).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takich specjałów, a wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :) O miodku z mleczy też już słyszałam, ale jeszcze nie zabrałam się za produkcję :)
OdpowiedzUsuń