Cieszę się , że metamorfoza lampki przypadła Wam do gustu. To była szybka ale zadowalająca przemiana. A najważniejsze, że kiedy się znudzi, może przejść kolejną metamorfozę, hi hi hi.
Cieszę się również, że moja ostatnia odsłona przywróciła Wam wiarę w to , że może być cieplej, że słońce wkrótce będzie mocno świeciło i będziemy mieli go dość. Teraz jeszcze nie możemy w to uwierzyć, tak bardzo pragniemy jego promieni, ale za dwa miesiące będzie nie do wytrzymania, ha ha ha ./ może nawet wcześniej/
Swoją drogą lubię słońce, lubię lato i przyjęłam zasadę, nie marudzić na słońce, stwierdzeniom typu: o, jaki upał, o mam dość , co za duchota, mogłoby być chłodniej .... itp.... stanowczo mówię NIE, kiedy będziecie chcieli wypowiedzieć tego typu słowa przypomnijcie : zamiecie, śnieżyce, okropne mrozy , naszą polską zimę, co wybieracie ?
Ja zdecydowanie lato, słońce i upały.
Zapraszam Was na mój majowy taras.
Śniadanko na tarasie, ach ...
Czeka na mojego ukochanego, ach ...
Póki co dokupujemy ciągle jakieś mebelki.
Moim marzeniem jest stworzyć na tarasie salonik.
Nie chcę typowo tarasowych mebli.
Co z tych marzeń wyjdzie , zobaczymy, czasami kompromisy i zwykłe techniczne przeszkody nie pozwalają ponieść się wyobraźni.
Dokupiliśmy kanapkę, która zimuje na pięterku.
Ciągle nie mamy porządnego stołu, ale kiedyś na pewno będzie ... , ale przecież nie on jest najważniejszy na tarasie.
W takim miejscu klimatu dodają kwiaty !!!!!!
Przy tarasie rośnie drzewko, robinia szczepiona na pniu, która niestety każdego roku narażona jest na zniszczenie./ tak niefortunnie rośnie/
Pierwszą zimę przetrwała, ale lato nie oszczędziło. Wichura złamała gałęzie. Na szczęście w takim miejscu , że nie zagroziło to całemu drzewku. W ubiegłym roku, letnie wichury kompletnie połamały gałęzie i mam obawy , że w tym roku już nie odrośnie ... czekam z nadzieją ... bo jest piękne ...
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o nim , zapraszam tutaj, lub tutaj, gdzie możecie przeczytać o 10 najładniejszych drzewach liściastych.
Moje ukochane oleandry.
Zimują u mnie w piwniczce już drugą zimę. Jeden troszkę przesuszyłam i zgubił sporo liści.
Ale uwielbiam je i mam ich kilka sztuk, a wczoraj kupiłam przepiękny egzemplarz na pniu. Cudo, pokażę innym razem, póki co zdobi pokój.
I na koniec trochę witaminki.
W ubiegłym roku po świętach zbierałam już pierwsze rzodkiewki ze szklarni.
ha ha ha !!!!!!
I co Wy na to ????
Jak na lato , chciało by się rzec.
Pozdrawiam wiosennie, majowo,
ach w maju mam urodziny, ale w tym wieku już nie powinno się ich obchodzić , hi hi hi
ach w maju mam urodziny, ale w tym wieku już nie powinno się ich obchodzić , hi hi hi
Wielkie buźki przesyłam.
Dzięki za odwiedziny, uwielbiam czytać Wasze komentarze, dodają skrzydeł i chce się żyć !!!!!!
Ali
Ale pięknie było u Ciebie! Ja też marzę już o tym, żeby poustawiać mebelki na tarasie i cieszyć się słońcem.
OdpowiedzUsuńI tak jak Ty, jestem zwolenniczką słońca i upałów, chociażby były nie wiem jak wielkie. Lepsze to niż zima.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://domowezaciszekasi.blogspot.com/
Kasia
Dziękuję za zaproszenie , już odwiedziłam :)
Usuńok, to w takim razie ja korzystam z zaproszenia... siadam na tarasie i podziwiam Twój ogród, piękne kwiaty, równiutką trawkę, doskonale dobrane dodatki ogrodowe i .....marzę, że też mam takie:-)))))) Buziaki Ali miłego weekendu:-)) Gosia
OdpowiedzUsuńTrawa wcale nie przystrzyżona równiutko, kwiaty raz rosną a raz nie, ale posiedzieć i wypić kawkę zawsze można , hi hi , zobaczymy jak będzie w tym roku, ja zajmuję się całym ogrodem więc nie jest doskonały ale może i tak jest lepiej, buziaki
UsuńChwileczkę!!! Taras Twój Ali jest taki duży a i nowa kanapka obszerna, także obok Małgorzaty jeszcze i Ja się zmieszczę! ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle nauczyłam się, że............ - drobny druczek w tekastach jest baaaaaardzo ważny!
To która to będzie twoja osiemnastka???
;)))
Zapraszam , jak będziesz w tych stronach hi hi hi, o Matko , osiemnastka kolejna hi hi hi :)
Usuńja puki co muszę jeszcze trochę pomarzyć o taranie, muszą go najpierw zbudować, ale nasza pogoda buntowniczka nie pozwala :) u ciebie jest pięknie.
OdpowiedzUsuńFajnie jest coś tworzyć od początku, a pogoda kiedyś będzie lepsza, chyba ...
UsuńPo pierwsze - rozbawiłaś mnie przypomnieniem narzekać letnich. Sama nie raz miałam dość upału. Ciekawe ile z nas się zapomni i znów powtórzy ten błąd ;) Ta paskudna zima to chyba kara za takie narzekania właśnie!
OdpowiedzUsuńA po drugie - też jestem majowa. A wieku nie ma się co wstydzić. Ważne na ile się czujemy. Ja nadal nie mogę uwierzyć, ze już 3 z przodu jakiś czas mam. Ciągle się czuję na jakieś 27 max ;) A bardziej nawet 24!
No to wiekowa jestem ale masz rację czuję się na dwadzieścia parę, fajnie :)
UsuńAch marzy mi się taki tarasik!!
OdpowiedzUsuńJa też majowa :))
OdpowiedzUsuńCudny masz taras!! A te oleandry...wow, rewelacja, robią fantastyczny klimaT:)
Fajne są majowe dziewczyny, hi hi hi :)
UsuńPozdrawiam majówkę,ja tez jestem byczek.Twoje zdjęcia napawają optymizmem,dają nadzieje ,że już niedługo będzie jak w bajce.Ja nie będę narzekać na ciepełko ,które lubię a zima no cóż rozumiem ,że musi być.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńByczki są the best, a zima jak dla mnie musi być ale jedynie dwa tygodnie, kiedy są święta, nowy rok, i koniec :)
UsuńPiękny masz taras...a na nim ulubione moje kwiaty: bratki i lobelia w kolorze błękitu....i te osłonki ocynkowane.Trzy razy przewinęłam Twojego posta....kiedy za oknem taki śnieg aż chce się patrzeć na takie piękne słońce. Kanapa bardzo mi się podoba...miły klimacik stworzyłaś...pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńPS Ali, podzielisz się informacją gdzie zakupiłaś mini konewki na piku:)
Konewki kupiłam kilka lat temu razem z osłonkami w miejscowej kwiaciarni. , dzięki, że się podoba :)
UsuńMoja starsza córa też majowa :)).. i teściowa....
OdpowiedzUsuńAch... pomyśleć, że maj już za pasem... Ciężko uwierzyć.
Pięknie wygląda Twój taras, ja zawsze strasznie podziwiam wszystkie roślinki tarasowo-ogrodowe, a Twoje oleandry są wprost cudowne :))
Muszę się też przyznać, że należę do tych strasznych narzekaczy na upał :( nie lubię żaru lejącego się z nieba, do z kolei powoduje, że w moim miejscu pracy panuje ogromna duchota :(( ale, ale... po takiej dawce zimy i ja powygrzewałabym kosteczki na słonku :)))
Pozdrawiam!!
Co będzie z tymi roślinkami, kiedy ujrzą słoneczko ? Nie wiadomo. To masz wesoło majowo, moja córcia ma imieninki, kolezanka imieninki, dzień mamy i taty, jest trochę tych świąt majowych, pozdrawiam
UsuńChętnie wypiłabym z Tobą kawkę na takim majowym tarasie. Cudownie to urządziłaś. Zachwyciłam się tą robinią. Ja mam w ogrodzie dwie, które nie chcą kwitnąć. Rosną pięknie ale kwiatów nie ma od trzech lat. Życzę dużo słońca za którym tak tęsknimy.
OdpowiedzUsuńPoczytaj o nich na stronach , które podałam w poście, może znajdziesz odpowiedź dlaczego nie kwitnie, pozdrawiam
UsuńAch jak miło popatrzeć na takie zdjęcia.Jeszcze tooszkę i będziemy się cieszyć w realu, nie tylko patrząc na obrazki. Śniadanko, lub kawka w takim miłym miejscu dodaje energii na calutki dzień.
OdpowiedzUsuńZestaw fioletowych kwiatów w cynkowych osłonkach super wygląda:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Mam nadzieję, że nastąpi to szybko, pozdrawiam
UsuńCUDOWNY masz taras, marzy mi się taki!!!! Jest jak w bajce i te kwiaty....ochy i achy:)))
OdpowiedzUsuńOleander mam a właściwie miałam jeden duży z pięknymi podwójnymi kwiatami ale go przesuszyłam i padł. Dostałam co prawda nowy ale malutki i efekt będzie dopiero na drugie lato - jak znowu nie przesuszę...
Dziękuję Ci za wiadomość o robinii - chciałam to drzewko, ale nie wiedziałam jak sie nazywa, a teraz mam i nazwę i wiedzę na jej temat:)
Buziaki
Cieszę się , że pomogłam. Oleandrów nie można przesuszyć, mam ten sam problem, ale te na pieńkach lepiej sobie radzą jak zauważyłam, pozdrawiam
UsuńWspaniałe mebelki tarasowe jak i cały taras :) az sie rozmarzyłam :)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńja marze póki co by miec taki taras, bo za drzwiami baklonowymi mam sajgon (jak to na budowie)
pozdrawiam z bardzo słonecznej Mierzei
Agnieszka
Na tak pięknie urządzonym tarasie śniadanko musi wybornie smakować:)
OdpowiedzUsuńPiękny taras, o takim mogę jedynie pomarzyć (muszą mi wystarczyć parapety okienne). Obiecuję, że nie będę narzekać na upały-po takiej zimie to byłoby grzechem wielkim:)
OdpowiedzUsuńKochana pięknie, ileż bym dała za choćby maleńki balkonik gdzie mogłabym sadzić, pielęgnować, podziwiac i odpoczywać;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
WITAM ZAPRASZAM PO WYRÓŻNIENIE
OdpowiedzUsuńdomowekrolestwo.blogspot.com
Super tarasowy klimat u Ciebie panuje. Jesteś moja pokrewną, tarasową duszą. Ja swój taras dopiero buduję, ale filary mamy podobne - masywne. Mój taras podrożył budowę domu o sporo kasy ale to jest moje marzenie. Bardzo podoba mi się, że nie idziesz w gotowizny, tylko wypracowałaś własny styl- Nasza znajomość- blogowa- to było przeznaczenie. Może kiedyś też taki wpis uczynię... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByło pięknie ale z pewnością w tym roku będzie jeszcze cudniej:-)
OdpowiedzUsuńI ja nie mogę doczekać się tego ciepełka i nigdy nie marudzę,że gorąco,oj nie ;) Bardzo fajne,klimatyczne miejsce powstaje i pamiętaj,że nie od razu...i tak dalej! Ja też mam tyle planów i marzeń dotyczących mojego tarasu ale niestety funduszy brak,może kiedyś się uda :)))
OdpowiedzUsuńOleandrów zazdroszczę ale tak pozytywnie,bo bardzo mi się podobają ale nie mam ich gdzie przezimować,cóż...bywa.
Ściskam i oby jak najszybciej do tego cieplusiego sezonu! :)))
Rozmarzyłam się....;) Gdzie się podziały...tamte dni ???;)
OdpowiedzUsuńPięknie! Ślicznie rosną Twoje kwiaty i krzewy. Piękne donice! Nasz taras na razie nie jest zagospodarowany i szczerze mówiąc nie mam na niego koncepcji, bo ściana to łuk i nie ma zadaszenia czyli bardzo duże nasłonecznienie. Może coś wymyślę. A co do urodzin to chyba jeszcze będzie okazja żeby składać życzenia :-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPięknie, oby jak najszybciej topniał ten śnieg i kanapa z piętra powędrowała na taras :) Oglądając się odpoczywa ;) Też mam urodziny w maju, piękny miesiąc ;)
OdpowiedzUsuńPiękny taras i kwiaty u mnie już, już prawie tak jest moze za tydzień skusimy się na śniadanko na tarasie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ślicznie u Ciebie :-)Ile ja bym dała,żeby mieć taki taras :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może nieładnie, ale zazdroszczę Ci takiego wspaniałego tarasu. Ach jak tu pięknie. Już się widzę tutaj z książką...czysty relaks :)
OdpowiedzUsuńOjjjj... jaka cudna kanapa! i to na takim tarasie ! Cudne miejsce na odpoczynek :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńNa prawdę pięknie masz! I ta robinia! U mnie rosła 4 lata, malutka zimy przetrwała. A kolejny wiosenny wiatr rozwalił na wpół. Do jesieni pozostała połówka jakoś dożyła, ale na wiosnę już... Płakałam, jak nad ukochanym pupilem :( Niestety, jest krucha, nie można sadzić jej w miejscu, gdzie zagrażają wiatry. Boi się ich bardziej, niż mrozu.
OdpowiedzUsuń