Czy już był u Was Mikołaj ?, ja siedzę i czekam na niego.
Milenka wyszorowała wszystkie buciki jakie wpadły w jej małe rączki i ustawiła w rządku. Taka była podekscytowana ta pracą , aż oczka jej błyszczały.
Ja nawet wyszłam mu na spotkanie. Taka dzisiaj piękna zimowa noc. Cudownie sypie śnieżek, puszysty i lekki. I to mówię ja , która nie cierpi zimy, zimna , mrozu, śniegu /śnieg tylko na święta/ .
Zrobiło się cudownie biało w ogrodzie.
Chyba idzie , schowam się , żeby go nie wystraszyć...
U mnie już był:-) Super zimowe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU mnie też !!! Radość dzieci nieopisana !!!!!!
OdpowiedzUsuńBył był, a jakie prezenty przytachał,mam nawet od blogowych koleżanek. Miło, że mnie znalazłaś obiecuję wpwdać częściej pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMiło mi, fajnie , że Mikołaj pamietał o Tobie hahaha
Usuńal u Ciebie sypnęło!:) bałwana już robiłaś:D?
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam ulepić, ale na pewno nadrobię hahaha
UsuńSlicznie u Ciebie :) U mnie od kilku dni zapowiadaja snieg ,ale jak na razie zielono . Milych Mikolajek zycze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzieki , Tobie też fajnego Mikołaja ha ha ha
UsuńU mnie też zawitał, chociaż nie ubrał się jak na Mikołaja przystało. :)
OdpowiedzUsuńWażne , że był !!! fajny dzień. :)
UsuńU mnie już był :) piękne widoczki masz za oknem :)
OdpowiedzUsuńSuper, dzięki, spacer w nocy nie często się zdarza, ale wczoraj było pięknie, dzisiaj już zimno , mróz. pozdrawiam
UsuńSliczne zdjecia :-) A ja nie znam zwyczaju z czyszczeniem butow :-/ u mnie mikolaj zawsze przychodzil w nocy z 5 na 6ego grudnia i zostawia prezent (ewentualnie rozge ;-) ) kolo lozka :-) i tak dzis ten zwyczaj tez pojawil sie u mnie w domku.. Moj dwulatek znalazl dzis rano swoj pierwszy "swiadomy" prezent od mikolaja :-) a bedac na zakupach spotkalismy "czarta" (to czeski zwyczaj, chodzi tu mikolaj z aniolem i diablem :-) i ten tez obdarowal malego slodkosciami :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCo kraj to obyczaj. U mnie, kiedy byłam dzieckiem zawsze Mikołaj przynosił prezent do buta. Teraz w moim domku dzieciom przynosi do buta, ale takze wkłada pod poduszke i pod łóżku, zawsze jakieś drobnostki. Najfajniejsze jest poszukiwanie i bieganie dzieci, łóżko, korytarz. Tak było i dzisiaj, najpierw Mila poleciała do butków, potem pod łóżko , pod poduszkę, i coraz więcej radości. pozdrawiam
Usuńwiesz ze byłam pewna ze dodałam cie do obserwowanych blogów a tu niccccccccc.....ale już to naprawiłam wiec mam na Ciebie oko hehe ...
OdpowiedzUsuńfajowe zdiecia ile ma twój skarb ??? Nasza ma 7 miesięcy ;) BUZI