Czy u Was też jest tak zimno ?
Lato nagle się skończyło, słońce słabo grzeje, wieje wiatr, a w domku wieczorami zakładam ciepłe skarpetki i otulam się pledem !!!! Do tego koniecznie gorąca herbatka.
Aż żal pomyśleć, że lato tak sobie po prostu odchodzi. Mimo, ze w tym roku rozpieszczało nas bardzo, to mam żal , że już odchodzi, zbyt szybko. W ubiegłym roku w sierpniu moczyłam się jeszcze w jeziorku, w tym roku już chyba nie ma na to szans.
Poczyniłam za to pierwsze jesienne zakupy. Sweterek, kurteczka , ha ha ha , w szarościach.
Podobną kurteczkę, ale w innym kolorze znalazłam dla Milenki, w Pepco.
Kupiłam też pudełka w trójkąty.
Niedługo trzeba będzie cieplej się ubierać, zakładać szaliki, czapki...
Chyba dzisiaj trochę marudzę, ale co ja zrobię, że żal mi lata i nie lubię jesieni.
I zdjęcia jakieś senne , bez ostrości, bez życia. Pogoda zaczyna mnie nastrajać pesymistycznie, chyba wyjdę trochę na słoneczko i nacieszę się nim jeszcze.
Życzę więc ciepłych wieczorów, pozdrawiam cieplutko.
Alu...ja się wcale nie dziwię, że marudzisz...bo jak tutaj nie marudzić ;-)...normalnie nie da się ;-)....i ja się wczoraj otulałam pledem a okno na noc zostawiłam rozszczelnione...a nie otwarte. Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńOj , ja już trzy dni mam zamknięte okno i cieplejszą wczoraj koszulkę założyłam, zimno i już !, ściskam
UsuńNo zimno, zimno, ja zmarzluch więc odczułam od razu. Dzięki za namiary na Pepco, bo kurteczka dla córci śliczna a ceny tam mają jak z nieba ;) Co my byśmy zrobiły bez tych naszych ukochanych pledów i poduch? Polecam też kocyki z HM Home, polarowe, bardzo tanie a w świetnych cenach i jakości, mam już dwa ;) Buziaki!
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dostępu do HM. Ja też zmarzluch ale nie spodziewałam się, że tak szybko będzie mi tak zimno, buziaki
UsuńOj tak, herbata juz niestety zagoscila z powrotem w moim kubku. Mam jednak nadzieje, ze jeszcze wroci pogoda i bedziemy miec pare slonecznych, goracych dni :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, tak miało być, kilka dni upałów, ale jakoś nie zapowiada się ...
UsuńMusi tak być, bo nie zdążyłam się jeszcze opalić!!! :)
UsuńTeż wyszperałam moje cieplutkie skarpetki. Do tego sweter, koc i ciepła kawka.
OdpowiedzUsuńTo mój rytuał ostatnich wieczorów..jesień zbliża się stanowczo za wcześnie.
A ja od poniedziałku zaczynam upragniony "letni" urlop heh.
Pozdrawiam i też życzę jeszcze ciepłych i słonecznych dni. ;-)
Oj, to życzę Ci słoneczka i pogody, pozdrawiam
UsuńTo prawda, że lato zaczyna powoli uciekać i od razu smutniej się robi... U nas teraz coraz zimniej, wietrzniej tak, że jesteśmy zmuszeni sobie przypomnieć o istnieniu grubych swetrów....
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o Twoje zdjęcia, to wcale żadne senne nie są i bardzo mi się podobają, zdecydowanie przykuwają uwagę. W ogóle bardzo się cieszę, że tu do Ciebie trafiłam:)) Pozdrawiam mimo wszystko słonecznie:))
http://www.homeonthehill.pl/
Dziękuję za ciepłe słowa, jest mi bardzo miło i rozgość się u mnie , a ja zaglądam do Ciebie, pozdrawiam
UsuńU mnie też chłodno, rano 10 stopni, ale... ja to lubię! ;) Kocham jesień i już się na nią cieszę :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Alu miłej i ciepłej jesieni :))
Brrr, ale do jesieni mnie nie przekonasz, jeszcze zima, święta, potem wiosna ale jesień, jest beeeeeeeeeee.
OdpowiedzUsuńAle jakże byłby śwat nudny gdyby wszyscy lubili to samo, pozdrawiam cieplutko
Wieczorki juz naprawde są chłodne a już nie mówię oporankach, wtedy w ogole nie chce się wychodzic z cieplego łóżka :P
OdpowiedzUsuńNiestety zimno. Lato odeszło, jesień nadchodzi :)))
OdpowiedzUsuńW jednym się z Tobą muszę zgodzić...lato sobie poszło. Na całe szczęście u mnie źle aż tak nie jest. Wieczory i poranki zimne ale w dzień jest w sam raz. Z jednej strony bardzo mnie to cieszy,bo całymi dniami po kilkanaście godzin przesiaduję w pracy a tak kiedy upały za oknem to mi żal,że muszę się kisić w budynku z klimą. Przyznam,że skarpeteczki i ja już zakłam wieczorami ;P
OdpowiedzUsuńKurteczkę masz śliczną,muszę zaglądnąć do mohito,bo bardzo lubię ten sklep :)
Buziaki
Ja też lubię ten sklep i ostatnio wychodzę z niego z szarymi rzeczami, pozdrawiam
UsuńHe,taka kolej rzeczy ale u mnie dni są jeszcze ciepłe i słoneczne-takie akurat.Ja akurat upałów nie lubię więc uwielbiam ten okres przejściowy-po lecie :))
OdpowiedzUsuńNa pudełko w trójkąty też lookałam ale nie kupiłam.Na razie zastanawiam się ;p
Pozdrawiam cieplutko!
Ja też lubię okres przejściowy ale z normalnymi na tę porę roku temperaturami, dzisiaj zmarzłam wsiadając do samochodu, 12 stopni o 9, brrrrr
UsuńJa jeszcze zwlekam ze skarpetkami - ale też wieczorkiem nie wybywam na mój tarasik - bo wieje i zimno i brr. Ale wierzę i ufam , że wrzesień jeszcze może nas zaskoczyć. Pamiętam całkiem ciepłe wieczory 8 lat temu, jak na świat przyszła moja córcia. Piękne zdjęcia Ci wyszły :) poduszki podobne i w moim posiadaniu, coś częściej zaczynam przemycać czerń z bielą do mego salonu. Ładnie tam u Ciebie. Pozdrawiam ciepło, Ania z Maronkowa.
OdpowiedzUsuńBrałam ślub 9 lat temu w październiku i było 22 stopnie ciepła.
UsuńCo do czerni, daje pazura a ja to lubię, pozdrawiam
Ja jeszcze nie myslę o jesieni choc nie da się ukryć-czuć ją w powietrzu:-) Widzę, że odwiedziłaś mój ulubiony sklep:-) Zakupy -strzał w 10!:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, lato odchodzi - mam tylko nadzieję, że przed nami piękna, złota, polska jesień, a nie plucha.. Uściski - Ania
OdpowiedzUsuńAlu, u mnie podobnie- fala chłodu nadchodzi nieubłaganie, wyciągnęłam już zakryte buty, bo w sandałkach marznę:(
OdpowiedzUsuńJednak jesień ma dla mnie wiele uroku, zwłaszcza wrzesień jest mi bliski, więc pozostaje wierzyć, że będzie pięknie, złoto i dość ciepło:)
Wszystko, co dobre niestety kiedyś się kończy, choć muszę przyznać, że z każdym rokiem wszystko mija mi jakoś szybko i niepostrzeżenie :( Szary to również mój ulubiony kolor jeśli chodzi o odzież, więc jak najbardziej Twoje zakupy uważam za bardzo udane:))
OdpowiedzUsuńDokładnie jesień nadchodzi a lato idzie w zapomnienie :( a ja dopiero zaczęłam urlop.... i zamiast na plażę to do lasu na grzyby zacznę chodzić ...
OdpowiedzUsuńKoce u nas tez wyciągnięte, okna na noc zamykam (bo zimno i obawiam się mysz :O :O :O )
pozdrawiam cieplutko
Agnieszka
Może jeszcze będzie trochę cieplej, :):):)
UsuńJa dziś kamizelkę zimową założyłam... Masakra...
OdpowiedzUsuńNo lipa...straszna...
OdpowiedzUsuńMąż chciał wczoraj czy przedwczoraj w kominku napalić...
I chyba 2-3 dni temu też mierzyłam podobną kurtkę do Twojej tylko w beżu - odwiesiłam do szafy, żeby tak nie kusić zimna...
Mam nadzieję, że będzie ciepła, słoneczna, najpiękniejsza polska jesień - wrzosy już się u mnie mienią kolorami...a z drugiej strony lawenda jeszcze kwitnie (drugi raz) a ona zdecydowanie kojarzy mi się z przedsionkiem lata ;)
Ciepło pozdrawiam :)
A moje wrzosy kiepściutko, chyba miejsce im nie służy, myślę , że w przyszłym roku przesadzę je. Fajnie , że roślinki rosna u Ciebie, pozdrawiam
UsuńMi też zimno od kilku dni, dziś nakazałam aż mężowi napalić w kominku, choć cały dzień piękne słońce i ciepło na dworze. A ja marznę:( Chyba jakieś choróbsko mnie bierze... Buziaki i nie marudź na zdjęcia - takie klimatyczne, zamglone wyszły, też fajne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńA ja wlasnie lubie taka pogode jak jest teraz. Idealna pogoda na spacer, prace, zakupy, sprzatanie, spanie, herbatki ...;)kocham jesien i na moj gust moze byc tak jeszcze troche dluzej;)
OdpowiedzUsuńLatem dzieciaki wyskakują boso, pół nago na podwórko a teraz już trzeba ubierać i zaraz jakieś katary, brrrrr
Usuńu nas dopiero od dzisiaj jakieś ochłodzenie... chmury zabrały słońce i zrobiło sie jakoś tak sennie.
OdpowiedzUsuńślicznie masz i widze, że zakupy się udały :) buziaki!
Rano dzisiaj zmarzłam, 12 stopni
UsuńJa bym się nie obraziła gdyby słońce jeszcze wróciło! Jeden miesiąc to zdecydowanie za mało!
OdpowiedzUsuń:):):) słoneczko wróć !!!! pozdrawiam
UsuńAle wiesz, mają urok i takie zimne dni...winko, dobra książka, kocyk i moze być miło:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia,mnie tez żal lata,ale liczę na słoneczną jesień,tylko zawsze jakos nostalgicznie się robi mimo wszystko,piękne wnętrza,zagoszczę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńDziś to dopiero jest zimno...Właśnie wróciłam do domu z plenerowej imprezy. Zmarznięta na kość... No ale wystarczyło, że zajrzałam do Ciebie i już znacznie lepiej...jest i pledzik i gorąca herbatka ...mmmmmmm jak miło...
OdpowiedzUsuńWiem, że mi łatw mówić , bo mieszkam w cieplejszym kraju niz Polska, ale czasem pod koniec lata marzą mi się nieco chłodniejsze wieczory, spedzane pod pledem . Z cieplą herbata i książka......to przyjemność......P.S.Udane zakupy jak widzę :-).
OdpowiedzUsuńNo tak, lato było intensywne ale jeszcze krótsze niz zwykle.. też żałuję, tym bardziej, że 1go września mamy jeszcze jechać na urlop! gratuluję udanych zakupów:)
OdpowiedzUsuńWiem o czy mówisz, tym bardziej że się przeziębiłam, mam podejrzane dreszcze, ciągle mi zimno, a w gardle drapie. Do tego mój synek w nie lepszym nastroju, w kranie brak ciepłej wody (!), a ojciec rodziny wyjechał. No i co zrobić? trzeba przetrwać :)
OdpowiedzUsuń