Jak ja lubię kiedy prace, które sobie wymyśliłam bardzo szybko postępują.
Z pomocą brata złożyliśmy dwie szafki, łóżeczko Michałka. Brat pomalował mi kawałek ściany w kuchni, tablicę do pokoju synka. I wywiercił mnóstwo nowych dziurek , tam gdzie one być powinny, rzecz jasna, ha ha ha.
Prace postępują, hurra !!!! , bo w pewnym momencie stanęłam w martwym punkcie. Cieszę się bardzo,tym bardziej, że wreszcie będę mogła pokazać kuchnię, a wiem , że czekacie na nią. Ja też czekam na moje pełne zadowolenie, też czekam aż nabierze takiego klimatu o jakim marzyłam, powolutku to się spełnia. Brakuje kilku elementów ale to tylko kosmetyka.
Pisałam kiedyś, że marzyłam o szafkach Isala z Ikei. Na początku stycznia kupiłam stolik z tej serii i wiecie, że zauroczyły mnie w tym mebelku nóżki, piękne, toczone . Szafki też mają podobne nóżki.
Szafki postawiłam w przedpokoju, w miejscu witrynki , która trafiła do pokoju Milenki. Witrynka w tym miejscu bardzo ładnie wyglądała, ale była mało praktyczna, tzn, niewiele się w nią mieściło, tutaj można zobaczyć jak się prezentowała.
Milenka bardzo zadowolona z nowego mebelka, bo póki co zrobiła z witrynki domek dla lalek, ha ha ha, chociaż domek też będzie, przycięty, czeka na skręcenie.
Milenka bardzo zadowolona z nowego mebelka, bo póki co zrobiła z witrynki domek dla lalek, ha ha ha, chociaż domek też będzie, przycięty, czeka na skręcenie.
Marzenie o mojej pracowni też powolutku się urzeczywistnia, hurra !!!!!
Dzieje się u nas bardzo wiele, tylko ubolewam bardzo, bo niedługo święta a ja z tym tematem jestem daleko w polu.
Kiedy znajdę czas na to aby pogrzebać w wielkanocnych ozdobach ? , a czas na zrobienie jakiejś nowej dekoracji ?, hmm..... mam nadzieję, że taki czas się znajdzie.
Dzisiaj szafki , jeszcze bez oprawy świątecznej.
Dekoracja oczywiście przypadkowa, tymczasowa, chciałam Wam tylko szybko pokazać szafki.
Tutaj na zdjęciu widać jeszcze karton z łóżeczkiem, hi , hi, hi.
Moja przestrzeń zmienia się z dnia na dzień. Jestem mega szczęśliwa., chociaż kosztuje to mnóstwo czasu i wysiłku. Mięśnie bolą od wkręcania śrubek i noszenia mebli, ale warto, naprawdę warto.
Sobota i niedziela to czas oderwania się od myśli wokół domu, może powinnam wybrać się na przejażdżkę rowerem ?, poczuć wiosenny poryw i poszukać jej oznak ? Muszę o tym pomyśleć, a Wy macie plany na weekend?
I byłabym zapomniała.
Znalazłam się na liście rankingu blogów wnętrzarskich, o którym możecie przeczytać tutaj
To miłe uczucie wiedzieć, że nie piszę tylko dla siebie, że ktoś czyta, zagląda i docenia.
Dziękuję, dziękuję bardzo.
O ja, O ja, HURA!!! Piękne te szafeczki ;) Cudaśne. A kuchni to faktycznie nie możemy się już doczekać. Zaglądam codziennie, a tu nic, cisza... Także liczę na Ciebie sympatyczna koleżanko ;) Gratuluję rankingu na blogi wnętrzarskie, całkowicie zasłużenie się tam znalazłaś ;) Wielka buźka Aluś i zapraszam do siebie. Podejrzyj okno, stół wielkanocny i wpadaj na coś pysznego ;)
OdpowiedzUsuńPędzę do Ciebie :):):)
UsuńBardzo podobają mi się te przemiany i czekam na więcej:)
OdpowiedzUsuńSzafki piękne i pięknie się prezentują tak w parze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką tych szafek!
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że pokażesz kuchnię w całej okazałości i znów nic ;P Wiem, wiem robisz co możesz ale nic na to nie poradzę, że taka niecierpliwa jestem :)))) Szafeczki są piękne, jakby to miejsce na nie czekało i te nooogi :D Cieszę się razem z Tobą, bo wiem jak bardzo chciałaś je mieć. Najważniejsze, że wszystkie życzenia i marzenia, te małe i duże się spełniają! Przecież o to chodzi, by radość z życia mieć. Bardzo podoba mi się ten wazon(?) jakby ze szkiełek co na szafeczkach stoi. Gdzie go upolowałaś? Ja przed chwilą wróciłam z pepco, bo już czwarty raz miałam kupić sobie te czarne talerzyki we wzorki(zygzaki) i za każdym razem jak biorę je do ręki to zadaję sobie pytanie czy na pewno je muszę mieć...i wiesz co robię? Odkładam z powrotem na półkę i dziś było dokładnie tak samo. Kurde stwierdzam, ze ja naprawdę mam coś z głową nie tak, bo ile jeszcze będę tam łaziła i je oglądała i nie kupowała ? No wariatka, nie ma co hahaha I nic ciekawego nie upatrzyłam więc wróciłam tylko z kwiatami do domu i grymasem :) Teraz kawkę sobie zrobiłam i muszę mężowe papiery ogarnąć dla księgowej i skończyć inwenturę a taaaaak mi się nie chceeee!! Buuuuu i w domu taki bajzel i pranie czeka i prasowanie i chciałam jakoś do świąt się nastroić i babeczki upiec...Zwalę wszystko na pogodę, bo taka beznadziejna dzisiaj hihihi Ooo popatrz jeszcze mi się przypomniało, że powoli by trzeba było okna myć...Pomarudziłam nie? hahaha To idę sobie :)))))
OdpowiedzUsuńBuziol pracusiu :*** papa
To taki lampion, kupiłam u nas w sklepiku z takimi rzeczami do domu.
UsuńTeż tak mam często w Pepco, zastanawiam się , czy rzeczywiście jest coś mi potrzebne naprawdę, nie dla samego posiadania, tak miałam z kubkami w zygzaki, nie kupiłam , bo mam dwa z BRW, troszkę inne, no i juz nazbierało mi się dużo takich b&w, a ja zdecydowanie wolę te białe, są ponadczasowe, muszę zainwestować w jakieś fajne skorupki w bieli, bo stare się wykruszają.
Ja też w lesie , święta daleko, oj daleko, ściskam
Fantastyczne szafki, już nawet wiem, gdzie znalazłabym dla jednej z nich miejsce :)
OdpowiedzUsuńSuper te szafki, nogi niewątpliwie dodają im uroku :)
OdpowiedzUsuńSzafki wyglądają pięknie, a o bólu z całą pewnością zapominasz za każdym razem,kiedy spojrzysz na efekty swojej pracy :)
OdpowiedzUsuńKochana, piękne te szafeczki :)
OdpowiedzUsuńA weekend rzeczywiście jest po to by odpocząć, ale czy w taką pogodę można gdzieś wyjść... Przynajmniej u mnie pada od rana,taki oto weekend marny :((
Na pracownię czekam z utęsknieniem, mam nadzieję, że się pochwalisz :)
Z roweru nici, bo zimno, a do tego goście niespodziewani się pojawili. Z pracownią to dopiero początek, pozdrawiam
UsuńTe toczone nogi są super :)
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze. Gratulacje za ranking - zupełnie zasłużone wyróżnienie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no, powiem ci - mam isale ale dwie to jest to...b.fajnie wyglądają obok siebie, trafiony wybór, działaj dalej i pokazuj kuchnię...dziś pogoda barowa więc ja na rower nie pojadę /a to moja obok zumby ulubiona aktywność/ za to pomalowałam jajka, a raczej przemalowałam, jedne na biało, drugie na szaro...to co znudziło mi się z ubiegłych lat - dostało nowy luk...czasem nie trzeba kupować,,, dostało się nawet jednemu domkowi ceramicznemu z pepco (ja też uległam...) bo miał być miętowy a mi trącił turkusem, wiec teraz jest szary...pozdrawiam, ps. ja czekam na hokery i nowy stół...
OdpowiedzUsuńTeż musze domki pomalować i jeszcze wiele innych rzeczy, ach ten czas... a dekoracje świąteczne, może w tygodniu...
UsuńKolejny raz jestem zachwycona tym co pokazujesz! Jest pięknie! POZDRAWIAM :)
OdpowiedzUsuńSzafeczki fajniutkie! Powiem Ci, że jestem nimi zaskoczona, bo jakoś w Ikea na nie nie wpadłam, a przecież jestem tam bardzo często... hihi! Jak coś się podoba, trzeba kochana to brać! Ja łaziłam koło jednych talerzy w Ikea i łaziłam.... A jak wreszcie pojechałam je kupić, to zobaczyłam pustą paletę! Powiedzieli, że ten kolor był tylko czasowo dostępny.... Myślałam, że ugryzę się w tyłek, bo już oczami wyobraźni widziałam mój wielkanocny stół w turkusowej zastawie... Ba! Spróbowałam zamówić online, bo może gdzieś jeszcze w DE mają w lagrze. I teraz czekam jak idiotka wyglądając kuriera, albo przynajmniej maila, czy przyślą, czy nie... Echhhh.........
OdpowiedzUsuńJa narazie osiadłam na laurach (czyt. "czterech literach") i nic większego w domu nie planuję. Po ostatniej "wystawce" jeszcze z bólem mięśni i kości nie mogę dojść do ładu... No i kręgosłup niestety coraz bardziej o sobie przypomina... Pojęczałam sobie, teraz możesz powiedzieć o mnie - ale z Ciebie stara baba... hihihi!
Piękne szafki, wspaniale wyglądaj tak 2 stojące obok siebie.... w ogóle , powtórzę kolejny raz, cudne jest Twoje mieszkanie <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Te szafeczki są naprawdę przepiekne!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej niedzieli Kochana
Szafeczki urokliwe....Chyba właśnie przez te nóżki....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńAli cieszę się, że prace u Ciebie tak postępują :) Szafeczki śliczne, dzięki nóżkom, buziaczki aga
OdpowiedzUsuńIsala skradła i moje serce, ale to pragnienie odkładam na razie na półkę. Pięknie prezentują się szafki u Ciebie! :-) No i wzbudziłaś moją ogromną ciekawość tym domkiem dla lalek - czekam cierpliwie na kadry :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie też się ISALA podoba właśnie ze względu na nóżki :) Ślicznie się u ciebie prezentują!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście u Was się dzieje! Aż zarażasz tą pozytywną energią:)) Uwielbiam czytać takie posty. Szafki prezentują się bosko! Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńależ u Ciebie zmian! nóżki są rzeczywiście urocze.
OdpowiedzUsuńczekam na odsłonę kuchni :-)
Pojemne takie szafki? Co w nich trzymasz?
OdpowiedzUsuńTrzymam w nich buty, jedna szafka dla panów a druga dla pań.
UsuńŚliczne te szafki. Bardzo lubię taki układ :) tj. dwie obok siebie
OdpowiedzUsuńŚciskam :))))
Śliczne te szafki.Uwielbiam toczone nogi i dlatego z tej serii kupiłam stolik-skorzystałam z obniżki 50% na nie :-).Oczywiście przemalowałam go na biało:-).Piękne te Twoje wnętrza i szafki idealnie tu pasują.
OdpowiedzUsuńPiękne komódki, a nóżki bajka, aż ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńWyszukany design. Oldschool przeniesiony w modernistycznym stylu, elegancja bez przepychu i z klasą.
OdpowiedzUsuńŚwietne te szafki...czemu ich wcześniej nie zauważyłam? :) Ja ze świetami jeszcze w polu..aaa dzisiaj okna zaczęłam myć..więc na razie wiosenne porządki:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńWiem, że jedna szafeczka wygląda pięknie ale dwie wyglądaja fantastycznie :) Świetny pomysł żeby zakupić dwie siostry bliźniaczki :) No i te cudne nóżki……pozdrawiam Cię Alicjo wiosennie, Basia
OdpowiedzUsuń