czwartek, 30 października 2014
Biało na czarnym
Dzisiaj zawitałam do Was z kawałkiem czarnej ściany, z odrobiną radości jaką mi dała.
Dopieszczam każdy zakątek naszego domku, zmieniam, przestawiam, przemalowuję i ciągle nie brakuje mi pomysłów na zmiany. Czasu tylko nie ma aby to wszystko szybciej poszło.
Ale staram się ten czas wygospodarować.
Jakiś czas temu pokazałam kilka inspiracji i pisałam o moim marzeniu posiadania małego kącika dla siebie, gdzie mogłabym usiąść z laptopem. Dzisiaj pokażę to co już jest zrobione, i na tym etapie póki co pozostanę. Cieszy mnie już sam ten kawałek ściany, pozostaje kwestia stolika, którego poszukuję. Ale nic na siłę, musi wpaść mi w oko ten jedyny !, Wiesz o czym piszę Marysiu ?
Zawisła nowa lampa, szalenie podoba mi się, gdyby było inaczej pewnie nie byłoby jej tutaj, hi hi hi.
Kolejna roszada mebli. Szafka, która kiedyś tutaj stała pod schodami przeszła do łazienki na pięterku, szafka z łazienki do pokoju M a sofka z tarasu wróciła na swoje wcześniejsze miejsce, pod schody, gdzie stała przez chwilę kiedy szafka tutaj stojąca pełniła rolę szafki rtv w salonie, hi hi hi, niezłe roszady, coś zrozumieliście, nie ?, nie szkodzi, najważniejsze, że teraz już jest ok. Wszystko porozstawiane ma swoje docelowe miejsce.
Uwielbiam tutaj przesiadywać, świetne miejsce dowodzenia, widzę co w garnkach kipi, widzę jedzące dzieci, nawet tv mogę oglądać ale to wszystko mogę robić z nóżkami podkulonymi, wygodnie siedząc, czytając np. jakiś magazyn i popijając herbatkę. W końcu zrobiłam coś dla siebie !
Przy ścianie wpasował się świetnie biały podnóżek. Uwielbiam te kontrasty, biel, czerń !
Oprócz tego, że podoba mi się wizualnie , podnóżek jest wykorzystywany do wspinania się na wyższe półki witryny. Przyjemne z pożytecznym. Ha ha ha , to mi się udało ! , jestem z siebie dumna !
I małe spojrzenie na dwie witrynki.
I zdjęcie przed i po.
Co o tym sądzicie ?, jest chyba lepiej ?, bardziej wyraziście ale oczywiście jak kto woli.
Ściana pomalowana czterokrotnie farbą magnetyczną i trzykrotnie farbą tablicową.
Miałam puścić posta po świętach, ale nie mogłam się oprzeć aby pochwalić się tym kawałkiem domku. Jestem z niego mega zadowolona.
Mam nadzieję, że Wam tez przypadnie do gustu.
Ściskam mocno i miłej słonecznej jesiennej aury życzę na weekend.
Trzymajcie się cieplutko.