Miałam pracowitą niedzielę

poniedziałek, 30 września 2013

Miałam pracowitą niedzielę



Wczoraj pierwszy słoneczny dzień od trzech tygodni.
Zero deszczu i słońce !!!!!!
Oj jak brakowało mi jego promyczków. Niestety nie mogłam się nim nacieszyć do woli leniuchując gdzieś na fotelu okryta kocem.
 
Dzień rozpoczęłam od malowania pokoju córki.
 Potem jeżdżenie, kościół/ córcia zapisała się do chórku/ , potem urodzinki koleżanki.
W międzyczasie malowanie, potem montowanie uchwytów do biurka Mileny.
 
Zamiast cieszyć się słoneczkiem ja dzielnie pracowałam.
 Ale nie myślcie , że narzekam o nie nie nie, jestem przeszczęśliwa , że pokoik będzie odświeżony i nareszcie córcia zasiądzie przy swoim biurku.


Tak wyglądała ściana przed nałożeniem białej farby.
 Przez środek szły zielono, żółtawe /kolor nieokreślony/ pasy.


Uchwyty do biurka.





Pędzę położyć kolejną warstwę farby.

Tymczasem Kochani.
pa pa pa
Na tarasie już jesień

sobota, 28 września 2013

Na tarasie już jesień

 
 
 
Na tarasie przez całe lato królowały surfinie, pelargonie, bakopy, lobelie. Na półkach zioła.
 
Jeszcze całkiem nieźle rośnie bakopa, pelargonie. Zioła zastąpiły wrzosy.
 
Za oknem ciągle pada. Trzy tygodnie deszcz, zimno, niewielkie przebłyski słonka dzisiaj. To spowodowało , że wyszłam aby uporządkować kwiaty na tarasie i przywołać w dekoracjach trochę jesieni.
 
W ogrodzie urosły dorodne patisony, a że mają lekko kremowy kolor, bardzo mi przypadły do gustu.
 












Słoneczniki obrodziły pięknie, zajadamy się nimi z uwielbieniem.



Jesień przyszła, tego nie da się zmienić.
Czas zacząć myśleć o jesiennych dekoracjach w domku.
 
Pozdrawiam wszystkich moich gości.
Dziękuję za komentarze i za to , że mnie odwiedzacie.
 
Ali
Lampa i Weranda

środa, 25 września 2013

Lampa i Weranda

 
 
Zła wiadomość, moje dziecko ciągle nie ma biurka i odrabia lekcje przy małym stoliczku.
Dobra wiadomość, hurrrraaaaaa, skończyłam dzisiaj malowanie biurka. !
Musi jeszcze dobrze wyschnąć ale myślę, że w poniedziałek moje dziecko zasiądzie wreszcie przy nowym biurku.
 
Mamy za to lampkę, też ważna rzecz przy odrabianiu lekcji.
Wybór był trudny.

 
 
 
Kupiłyśmy ostatecznie tę srebrną. Milenka wybrała.
 Ja skłaniałam się ku tej drugiej.
 
Dzisiaj ją wypróbujemy.
 
 
 
Przed malowaniem biurka zajrzałam do Werandy, no i wsiąkłam.
 
 
Gdyby nie to, że postanowiłam skończyć malowanie siedziałabym wlepiona w zdjęcia wnętrz.
 
Zakochałam się w tym wnętrzu.
Jeśli nie macie tego czasopisma, zamieszczam zdjęcia.
Wnętrza białe połączone z kolorami.
Ciekawe rozwiązania, oryginalne zestawienia.
Jest kilka interesujących pomysłów.
Jestem zainspirowana tym domem.
 
 







 
 
Są również piękne wnętrza, które nie opierają swojego wystroju tylko na bieli a są zachwycające.  Biel występuje w dodatkach, kanapach, ścianach, w pojedynczych meblach.
Jest też  kilka elementów godnych podpatrzenia.
 
 I tutaj mała prywata, bo Sylwia  nie może podjąć decyzji czy malować swoją komodę.
To dla niej te zdjęcia i dla wielu tych, którzy przechodzą tego typu dylematy. Włącznie ze mną.











Biel wkomponowana w brązy, szarości, beże. Ciekawe zestawienia.
 
Zachęcam do październikowego numeru Werandy, bo jest naprawdę na co popatrzeć.
 
Pozdrawiam.
 
Ali

Zdjęcia, Ikea, "Weranda"
Witam jesień... niechętnie ...

poniedziałek, 23 września 2013

Witam jesień... niechętnie ...

 
 

Mamy jesień i wcale nie jestem szczęśliwa z tego powodu.
 
Dwa tygodnie deszczu, zimno , z czego mam się cieszyć ?
 
Dzisiaj odrobina słońca przebija się od czasu do czasu ale za to wiatr wieje tak ogromny , że nie chce się głowy wychylić z domu.
Jesień kojarzy mi się z upływającym czasem , z odchodzeniem, z pożegnaniem.
 
Tak piękna zieleń oczekiwana i wypatrywana wiosną zaczyna zmieniać się w coś szaro- burego, a potem przestaje istnieć, nie ma. Nie ma zieleni, nie ma nadziei, że spotkamy na swojej drodze uroczy kwiatek, że motyl przefrunie tuż nad naszą głową, że znowu trzeba kosić trawę.
 
Nie lubię jesieni, mogłaby dla mnie nie istnieć.
 Nie cieszą mnie otaczające kolory, pomarańczowe dynie, nie cieszą czerwone liście. Są , akceptuję je i tylko tyle ...
 
Niestety nie zmienię jednak klimatu w jakim przyszło mi żyć, więc muszę ją zaakceptować, pogodzić się z nią.
Więc witam jesień.
 Tym bardziej , że mój synek urodził się 22 września więc jest dzieckiem jesieni. 
 Może więc powinnam polubić jesień ?, może spróbuję...
 
Znalazłam w sieci kilka zdjęć, jesiennych ale jakże mało kolorowych.
 
Te białe dynie urzekły mnie i już planuję pomalować swoje dynie.
 
Tymczasem spójrzcie na dzieła innych.








 
Zdjęcia zaczerpnięte z pinterest  i stylowi.
 
 
Pozdrawiam cieplutko.
 
Ali
Kratka w roli głównej

piątek, 20 września 2013

Kratka w roli głównej



Sypialnia w nowej odsłonie.
Nie będę się rozpisywała, niech zdjęcia mówią same za siebie.



Dodałam trochę kratek w postaci zagłówka i nakrycia, /pomysł Sylwii, u niej krateczki tak pięknie się prezentowały/  powiesiłam białe zasłony i firanki, zmieniłam dekorację na szafce, kupiłam poduszki i tak odświeżyłam sypialnię.
Pokazywałam już jak robiłam lampę wiszącą  i obrazki na szafkę.
Zagłówek powstał z pokrowca na wałek.
Włożyłam w niego poduszki takie jak na zdjęciu poniżej , pod stolikiem.


 
 



Miałam malować ściany, / tak mnie wzięło na zmiany ale się powstrzymałam, podoba mi się moja zieleń/
 ale zrobię to za jakiś czas na pewno.
 




 
Na tym zdjęciu jeszcze nie było lustra , które malowałam.
 
 
 
Tutaj już się pojawiło lustro.
 
 
Lustro wyglądało tak.

 
A tutaj pomalowane.
 

 
A tak wyglądało łóżko przed zmianą.
 

 
Zagłówek odmienił łóżko, kratka odmieniła sypialnię.
 
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu.
 
Ali